Składam reklamacje pogodową. W zeszłym tygodniu zapowiadali piękną sobote i niedziele, a leje deszcz.
Skończył bym przygotowywanie rabaty, a tak nici z planu... trudno się mówi.
Łukasz podziwiam Mimo, że w domu brak pomocników to takie zmiany planujesz, ba już wykonujesz To się nazywa miłość do roślin i piękna wokół siebie. Rabatka nabierze teraz charakteru i będzie cieszyć oczy przy wejściu. Będę podglądać Twoje rewolucje.
Łukaszu - efekt estetyczny już wcale nie jest marny A że trzeba trochę poczekać - noooo ogrodnictwo cierpliwości uczy I tak masz dobrze bo u mnie to by codziennie pytali a co? a kiedy? a czemu tak długo możliwe też że w ramach "pomocy" dobrorodzinnej dosadziliby coś zupełnie nieplanowego bo "pusto było" Ja miałam dzisiaj wertykulowac bo ponoć rano miało być jeszcze ładnie - ale nie jest - pada i ostro wieje - ale się cieszę, bo deszcz potrzebny.
Trzmielin to chyba widziałabym tam więcej niż jedna - ale ja mam kiepską wyobraźnie do planowania więc się nie sugeruj. Będę śledzić postępy i powodzenia życzę
Pomocy nie ma, ale w sumie mnie to cieszy. Wole zrobić sam i po swojemu
Najbardziej nie mogę się doczekać pierwszych nasadzeń
O dziwo w sprawach ogrodniczych jestem prawie bardzo cierpliwy Z tym pytaniem to się u mnie dopiero zacznie a czemu tego nie zostawisz?, a może przesadz te krzewy gdzieś przecież ładne? Powiedzmy, że przytakuje i nie słucham
Z trzmielinami będę myśleć, wyjdzie w praniu jak to się mówi.
Deszcz potrzebny, ale dlaczego akurat dzisiaj a ja miałem skończyć szkielet rabaty.
Skracanie urolpu to dopiero poświęcenie To teraz tylko trzeba napisać reklamacje
Mnie ta pogoda bardzo pokrzyżowała plany.
Jeszcze bym popracował bo zmęczenia nie czuje wyspałem się i z nadzieją wyjrzałem przez okno, ale jak na złość prognozy dzisiaj się sprawdziły.