Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodowa przygoda Łukasza :)

Ogrodowa przygoda Łukasza :)

gierczusia 12:51, 24 sie 2014


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Ktoś napisał(a)
. Aż musiałam sprawdzić co to ten weltschmerz A to depression zwyła jest To się leczy. Najlepiej tak: jedziesz do CO i oglądasz, oglądasz, oglądasz i jak ci już zaczyna ślinka cieknąć, albo ciec to szybko trzeba coś kupić - najlepiej taniego (bo jak drogie kupisz, to masz następną depression, że za dużo wydałeś). I gotowe. I do powrotu do domu już jesteś szczęśliwy, w euforii nawet. Jak już wrócisz do domu, to powoli ta euforia zanika, bo cię wszyscy domownicy wk......ją ( miało być wkurzają). Następnego dnia można ten sam scenariusz zastosować Zimą gorzej bo centra ogrodnicze nic ciekawego nie sprzedają, ale inne sklepy całodobowe są


Oplułam ekran i to spektakularnie

Depression .. Ott tak. ..po prostu

A zimą to co nam zostaje , gorzałka ?? noo bo jak centra ogrodnicze nic ciekawego nie sprzedają to chyba całodobowe są tylko takie
____________________
Ela- ogród pod lasem w sercu aglomeracji CFS 2014 / cz.I / Ogród w sk.mikro cz.II a obecnie Mikro ogród-pączkowanie
Viola 13:17, 24 sie 2014


Dołączył: 20 sie 2013
Posty: 3482
gierczusia napisał(a)


Oplułam ekran i to spektakularnie

Depression .. Ott tak. ..po prostu

A zimą to co nam zostaje , gorzałka ?? noo bo jak centra ogrodnicze nic ciekawego nie sprzedają to chyba całodobowe są tylko takie


Jak to "Ktoś napisał"?! To ja Viola! Doświadczenie mam w depresji, chociaż wszyscy naokoło mówią, że ja niesamowita optymistka jestem Jak mnie złapie, to najpierw dokonuję analizy: Czy mam jakieś poważne zmartwienia?, jeśli odpowiedź brzmi nie, to analizuję dalej: Jestem w miarę zdrowa, mam w miarę dobrą pracę, dzieci w miarę przyjaźnie nastawione, - znaczy wszystko gra. Czasami jeszcze spojrzę na M. , ale już nie analizuję, bo nie daj boże jeszcze coś odkryję... No i jak tak przeanalizuję wszystko, ta depresja jeszcze trochę jest, a później znika Centra ogrodnicze i całodobowe pomagają zwykle, ale bez uzależnienia

Gorzałka - fe! Są inne trunki - likiery, nalewki, winka
____________________
Viola Pomóżcie wyczarować mi ogród
Luki 13:57, 24 sie 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Moniko kopowanie, inspirowanie wszystko dozwolone oczywiście wiem o co chodziło

Ewelino moje nasadzenia w tym miejscu wołały o pomste, a że to wejście to było trzeba to zmienić

Iwono ja na ten rok podziękuje zakupom internetowym ja nie mam do tego szczęścia, są tylko 3 rzeczy które zamawiam: cebule, liliowce i żurawki, ale tylko z sprawdzonych miejsc.

Elu z głosowaniem żadna strata, to tylko zabawa

Każdy poprawia sobie humor na swój sposób chociąz ten z CO jest dośc skuteczny, a z tymi trunkami trzeba uważać przecież

Ps. zestaw ściereczek do ekranu to podstawowy zestaw forumowicza... ciekawe dlaczego nasączone są spirytem

Violu taka postawa tylko do naśladowania, ale zawsze jakoś dodatkowo trzeba sobie humorek poprawić.
Tak nawiasem wszystkie trunki procentowe są beee, najlepsze są soczki ze świeżych owoców i takie preferuje najbardziej






Ogarniam zdjęcia do porównania moich prac rabatwych i przy okazji polecam sobie zobaczyć skecz Kabaretu Skeczów Męczących nie pamiętam kiedy tak głośno rechotałem aż miałem wizytacje w pokoju z pytaniem czy czasem ze mną wszystko w porządku.
____________________
Ogrodowa przygoda Łukasza II, cz.I, Biało różowy, Wizytówka Łukasz
Luki 15:24, 24 sie 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Wczoraj wieczorem jeszcze obolały wyszedłem zrobić zdjęcia rabaty... mówie wam podrzucanie 15 kilogramowym chrześniakiem przez pół godziny nie jest dobrą zabawą tym bardziej dla osoby ostatnio bardzo mało aktywnej sportowo, dwa dni z głowy z bólem pleców i bardzo dużym ograniczeniem ruchowym

Zdjęcia z 30 lipca i 23 sierpnia.. oczywiście prysznic ogrodowy preszkadzał tylko trawnik skosić




____________________
Ogrodowa przygoda Łukasza II, cz.I, Biało różowy, Wizytówka Łukasz
Donia72 15:27, 24 sie 2014


Dołączył: 07 maj 2013
Posty: 6728
Witaj Łukasz Widzę na rabacie trawkę red baron. Czy masz ją posadzoną w donicach czy prosto w grunt? Z tego co wiem, to troszkę się rozrasta i nawet u siebie już to zauważyłam. Kupiłam ją pod koniec czerwca i wsadziłam na rabatę i już zaczyna mi się rozłazić
____________________
Dorota. Zakątek z fioletową ławeczką
Luki 15:35, 24 sie 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909





Lece bo chce...


Podsumowując... nie tak to miało wyglądać ale jak robi się coś z rocznym wyprzedzeniem planów bez konkretnego 'planu' to wychodzi takie pstrokate coś, na razie jestem zadowolony, ciekawe jak to będzie wyglądać w przyszłym roku, na pewno będzie ciasno, a mnie jeszcze kusi wepchnąć rozchodniki przed hortensje, ale w tej sprawie nadal trwa silna walka z chęcią, a rozsądkiem
Mam jeszcze zdjęcia z ogrodu, ale w sumie nic się nie zmieniło.
____________________
Ogrodowa przygoda Łukasza II, cz.I, Biało różowy, Wizytówka Łukasz
Luki 15:37, 24 sie 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Donia a niech się rozłazi o to mi chodzi, a gdy będzie zbyt szaleć to użyje łopaty na pewno nie jest mocno ekspansywna... odpowiadając na pytanie to sadziłem wprost do gruntu bez doniczek.
____________________
Ogrodowa przygoda Łukasza II, cz.I, Biało różowy, Wizytówka Łukasz
leon60 15:44, 24 sie 2014


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Luki napisał(a)




Kolorowe rabaty to Twój znak rozpoznawczy, pięknie wyszło !
Psiaczek uroczy
____________________
Ola - Moja codzienność *** Wizytówka
tabliczkazna... 16:54, 24 sie 2014


Dołączył: 07 mar 2014
Posty: 777
Łukasz, wyszło super, bardzo optymistycznie i wprost podejrzewam, że ten kiepski humor wziął się stąd, że całą dobrą energię włożyłeś w rabatę i musi Ci się odbudować

Piesek kochany, przytulas. A gdybyś chciał potrenować podrzuty - zapraszam. Codziennie noszę na zmianę 16 i 11 kilogramów w różnych pozycjach, ruszające się - a jakże! Potem jak wyskoczę do ogrodu, to żadna taczka mi nie straszna ))

Oglądam ) Dobre
____________________
Marta
Luki 17:04, 24 sie 2014


Dołączył: 10 cze 2013
Posty: 8909
Olu najgorsze jest to, że ja jestem wielbicielem minimalizmu, najlepiej ograniczyłbym się do bieli i odrobiny szarości, ale coś po ogrodzie tych upodobań nie widać, chociaż jak znajoma weszła pierwszy raz do mojego pokoju stwierdziła, że czuje się jak w psychiatryku no i w końcu wymieniłem białe zasłony i biały dywanik na szare

Marto z tym podnoszeniem to nie ma u mnie problemu, ale takie ciągłe podrzucanie od całkowitego przysiadu do wyrzutu 'w powietrze' okazało się bardziej męczące i w końcu mi coś strzyknęło
No a rabata jak zwykle wyszła o kilka kolorów przesycona
____________________
Ogrodowa przygoda Łukasza II, cz.I, Biało różowy, Wizytówka Łukasz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies