Iwonko wianki wyplatam albo gałązka po gałązce, albo z 3 pęczków gałązek wyplatam warkocz dość ciasno, a później zawijam i łącze gałązkami w okrąg bz użycia drucików i sznurków (ten sposób był na blogu jednej z forumowiczek

)
Choinke trzeba zacząć od zrobienia stelażu z patyków, a później owijamy to gałązkami, ale tutaj bez drucika nie da rady, trzeba znaleźć taki, którego nie będzie widać, albo robić tak, żeby go zasłaniać.
Na razie foto instrukcji nie zrobię bo gałązek mi brakło

ale jak mogę później zrobić.
Gosiu ja też widziałem pdoobne, ale z wikliny i były dośc ażurowe, moja tak ma nie być, oby mój zamysł się udał. Może w przyszłym tygodniu pokazę już jedną ozdobioną
Mileno oj cierpliwości to trzeba mieć no i plecka cierpią od pochylania się nad tym, ale takie czynności działają na mnie tak samo jak grzebanie w ziemi, wyłącza mi się myślenie. Stelaż owszem również drewniany, wymaga troszke więcej anielskiej ciepliwości

Po co mi ich aż tyle

dwa dla siostry, jeden dla mnie, dwa dla mamy, choinka jedna dla mnie druga dla siostry, trzecia do salonu, a jeszcze ciotki mam 'przyozdobić'
Troszkę tego będzie, dlatego też tak wcześnie zaczynam.