Witaj.
Mógłbyś zerknąć na mój wątek?
Wstawiłem koncepcje ogródka ale nie jestem przekonany. Jeśli byś się wypowiedział i dał jakąś radę, to będę wdzięczny.
Pozdrawiam

no zwłoki sa takie niebanalne powiedziałabym

Gosia no rasowe przyszły i wagowo się zgadzały

Marzenko jestem na etapie szklanki wypełnionej w połowie czyli po środku Na szczęście nie zalewam reszty szklanki procentami

Bogdziu co zrobić, tylko walczyć o lepsze. Przylaszczka wywołała uśmiech automatycznie, zero zmuszania

Zieloniutka no gdybym takie dostał to bym się pieklił, ale to tylko świadczy o tym, że jakiś pracownik ma wszystko tam gdzie słońce nie dociera bo wątpie, ze ktoś kto prowadzi interes wysłąłby coś takiego. Daj znać jak sprawa się rozwiązała.

Mateusz zaraz wpadnę zobaczyć

Jolu byle teraz rosły.


Wczoraj padłem jak dziecko o 21 dobrze, że nie w brudnych łachach, ostatni raz tak wcześnie położyłem się chyba rok temu

Ogłaszam definitywne i stopniowe rozstawanie się z barwnymi obwódkami żurawkowymi, zostaną w trzech miejscach i koniec. Wczoraj 4 godziny czyściłem i wywalałem wygniły po zimie (ponad 20) i przy okazji pomyliłem liście z małym paluszkiem i ostrze wlazło na pół centymetra w opuszek palca mam nadzieję, że nikt mnie nie widział.

Posadziłem połowę lilii i chyba przeliczyłem się z dostępnym miejscem bo nadal dwa koszyki mi zostały, będę znów upychać

Lilie u mnie już dawno przy hortkach siedzą ...melduję spóźniona i dziekuje

Luki, pozdrowienia zostawiam.

Na mnie moje żurawki czekają ale jakoś nie mam siły się za nie zabrać bo rosną w miejscu gdzie przeciąg i jakoś tak nie przyjemnie.

Jolu oby pięknie zakwitły w pierwszym roku na pewno nie będą bardzo okazałe, ale w przyszłym pokażą na co je stać

Joasiu ja mam straszną niechęć do nich, która narasta od zeszłego roku
Muszę wpaść do Ciebie, ale to wieczorkiem bo teraz uciekam

co tam działasz?

Moje wszystkie żurawki ze skarpy wyleciały...ale miały kreweciątek...teraz kolej na te z łezki. W przyszłym roku na te przy pagodzie. Definitywnie się z nimi pożegnam.

Łukasz no paluszka współczuję

czekam na twoje nowe nasadzenia