To odsypiaj spokojnie

Jak będziesz w okolicy kiedyś znowu, to daj znać. Prośbę bym miała...

Luki napisał(a)

(...) na szczęście typowej weselnej muzyki nie było tylko genialny wokalista, odsypiać będę jeszcze z tydzień

A to ten wokalista chyba był naprawdę genialny - człowiek orkiestra?

Luki napisał(a)

[b](...)
Ciemnej masy dokupiłem by powiększyć to miejsce bo mimo, że moje okazy duże to w większej ilości lepiej będzie wyglądać

Łukasz, a jaka to odmiana jest (świecznicy)?

Piękne bylinowo i te drzewa na rabacie!

Teraz jest już lepiej, chcociaż dalej nie potrafię zrozumieć jak można nie korzystać z nawadniania bo się nie chcę i zamiast tego podlewać ręcznie po GODZINCE dziennie kiedy podlanie ręczne mojego ogrodu to 3 godziny

Nie mam nawadniania.... i nie podlewam bo moje trzeba by z węża 30 godzin A doba ma 24

Dobrze, że nie mam wypasionych szkółek w okolicy, głowa nie boli że chce mieć ..

Oj narobiłeś mi apetytu na Bylinowy Raj, ale boję się tam jechać bo zapewne nie wrócę z pustymi rękami a mam już nic nie kupować

Kasiu już wróciłem do normalnego trybu, szkoda, że nie wiedziałem wcześniej to kupiłbym i czekałby, ale na pewno jakaś okazja się jeszcze nadarzy bo w tym tygodniu już bym nie dał rady

Ewo pszczółko, był perkusista, klawisz i gitarzysta, ale wokalista siadał za każdym instrumentem i robił taki pokaz, że damska część piszczała z zachwytu

Moja świecznica to odmiana Black Negligle

Aniu mała różnica w tym, że u mnie nie ma czegoś takiego jak zapas wody w głębszych warstwach, a 3 dni bez podlewania powoduje mdlenie połowy roślin. Teraz musiałem lać pełne dwa dni by rośliny odżyły.
Ja nadal chce mieć, ale na szczęście potrafię to już skutecznie opanować i wychodzę z pustymi rączkami lub tylko z zaplanowanym towarem

Ewo ja muszę jeszcze raz wpaść, ale nie wiem czy lepiej nie poczekać na moment gdy wszystko troszkę po przekwita i zbrzydnie, wtedy zawsze łatwiej na duchu

Po drodze na działkę ciotki było CO, grzechem byłoby nie wstąpić popatrzeć Chociaż o mały włos jechałbym do domu z magnolią, na szczęście nie miałem przy sobie portfela co zrobiłem celowo

Cen chyba nie będę pisał, chociaż nawet po przeliczeniu nie było tak źle
Takie graby brałbym najlepiej hurtem


Staw otoczony trawami ładnie się prezentował


Była ścianka wodna z gabionu

Królowały ambrowce, w ogrodzie pokazowym wielkie i piękne Slender Silu coś tam a w donicach pięknie wyprowadzone na małe ekrany.

Dodatki we wnętrzu były na prawdę gustowne, a rzeźby były piękne, ale już zdjęć nie robiłem


Kosteczki z bukszpanu i prześwietlona fotka hortensji Great Star



Agapant u ciotki był moim obiektem zazdrości... ale telefon kolory pokręcił ostro

Ogólnie z zazdrością patrzyłem na wszędobylskie laurowiśnie, suchodrzewy, ogromne i kwitnące hortensje ogrodowe, agapantyi wiele innych, które u nas kiepsko zimują.

Wszędzie można było spotkać żywopłoty grabowe i bukowe, cięte ligustry zimozielone i ostrokrzewy.

Jeszcze mam zdjęcia z przed teatru, piękne aleje ciętych platanów i żywopłotów grabowych.



Mam zdjęcia ogrodu, ale to jutro bo czas spać