Rabatki bardziej całościowo i detalicznie:

rabatka pod sąsiadem


z gwiazdą Louisem Odierem:




rabatka południowa, tu rządzi pustynnik o cudnym zapachu i zaczyna firletka, ale są też ukrytre smaczki na jej końcach, których zdjęć nie mam (bujne jastruny, kwitnące Eden Rose 85, żywotna Mme Alfred Cariere w pachnącym kwieciu oraz na razie malutki, ale kwitnący Comte de Chambord, a uroku dodają dzwonki i szałwia):




rabatka przy płocie (widać potargane liliowce na pierwszym planien):




z kaliną (kalineczką) Roseum?:



rabatka eksperymentalna zachodnia z widocznymi liliami NN oraz bodziszkiem wspaniałym:

Aniu, monteverde, dałam smutną minę przy rabacie sąsiada, bo widać sąsiada

Mam tam posadzone serbiczatka, ale mają tak około 50 cm góra, więc poczekam lata zanim cokolwiek zasłonią. Zresztą stoję w rozkroku, bo z jednej strony sąsiada zakryłaby od stóp do głów (nie dlatego, że patrzy, ale dlatego, ze ja go widzę, a wolę widzieć roslinny busz ), a z drugiej - to moja strona południowa i musi być choc trochę azurowo, bo ja bez słońca umieram. I tak to własnie jest z działkami-pryszczami

Agatko cudne te rabatki No a ten kancik wymiata Róże znów coś atakuje a oprysku nie da się zrobić bo pada co chwilę Cmok

To Ty może masz przystojnego sąsiada i działkę ma zadbana a nie jak u mnie chwaściory trzeba było sadzić to co szybko rośnie