no to staję na rękach i fikam koziołki

Kasiu, po prostu z tymi grzybami to tak jakoś jest, że np. na ogórka wejdzie, a na rosnącego obok pomidora nie. Z preparatami też tak jest: jednej roślinie pomoze, innej nie. Zachowuję dystans, ale widzę, że rośliny są mocniejsze, zdrowsze, jeśli co jakiś czas je czymś uodporniać, zasilac. Mniej się ich czepia paskudztwo

U rodzicielki, siostry obok czarna plamistość prawie kazdą różę pokrywa, u mnie tfu tfu nie mam na razie nigdzie (chyba.......?)a na pewno nie w takim stadium

Fakt też taki, że one sadziły róże, które im się podobały bez czytania, która zdrowa jest z natury

Kurczę, muszę galopować spać, bo rano powinnam podziałać w ogródku

nadrobiłam zaległości prawie szybko się zmienił twój ogród w porównaniu do tego co było na początku

Kasya napisał(a)

Ta hortka to rewelacja
Ja mam mały krzaczek i nie kwitnie

Kasiu, ja kupiłam ją stosunkowo małą u grabczewskich (nie chciałam finansowo się maltretować) w ubiegłym roku na jesieni (byłaś tam? Runów, największa szkółka w Mazowieckim, ale i dość droga, mąż nagrał mi filmik, bo przez całą wizytę, z 2 h uśmiech nie schodził mi z paszczy, a oczy iskrzyły jakbym na diamenty u jubilera żydowskiego patrzyła), oczywiście nie widziałam kwiatów. A w tym roku szok! Olbrzymie i b. dużo. Najlepiej podziwiać na zywo

Mam też drugą, dostałam od Nati z jej własnoręcznych sadzonek, pięknie mi też urosła i baldachy ma też bardzo duże, kwitnie! Oczywiście jest pewnie młodsza względem tej ze szkółki, więc i mniejsza, i kwiatów odrobinę mniej, ale i tak mnie zaskoczyła, bo sadzonka była malusia, ścieta przez producenta przy samej ziemi. Byłam przekonana, że ten kurczaczek nie będzie kwitł, albo bedzie miał ledwie ze 3 gałązki, zwłaszcza że go podeptałam, bo ledwo z ziemi wystawał.
Tajemnica? Chemia! Nawóz interwencyjny do hortensji Substral

Magda_ napisał(a)

nadrobiłam zaległości prawie szybko się zmienił twój ogród w porównaniu do tego co było na początku

to prawda, Magda

oby na lepsze

Wow! W głowie mi się aż kręci od tylu pięknych kwiatów! No cudnie masz co tu dużo pisać! Uwielbiam takie kipiące kolorami rabaty Zdolniacha z Ciebie

Kasya napisał(a)

Ta hortka to rewelacja
Ja mam mały krzaczek i nie kwitnie

ładniutki ten kawałek

Zajrzałam do Ciebie na chwilkę, ślicznie tu masz, ciepło i kolorowo piękne tawułki, ale jestem tez pod wrażeniem równiutko przyciętej trawy, czy zrobiłaś to za pomocą polecanego przez Danusię noża-łopaty do obrzeży ?Zbieram się do jego zakupu.

katiaxx napisał(a)

Zajrzałam do Ciebie na chwilkę, ślicznie tu masz, ciepło i kolorowo piękne tawułki, ale jestem tez pod wrażeniem równiutko przyciętej trawy, czy zrobiłaś to za pomocą polecanego przez Danusię noża-łopaty do obrzeży ?Zbieram się do jego zakupu.

Nie, kanty są zrobione zwykłą łopatą (sięga głębiej i szerzej, jest cięższa), więc praca idzie szybciej i łatwiej przeciąć zbite kępy. Już do samych poprawek kupiłam "ksieżycową", polecaną łopatę do obrzeży za 19,40 zł w CO Nie jest to mercedes, ale myślę, że wystarczy.

no ja nie mam CO w pobliżu, zostaje castorama ale tam nie ma więc muszę zamówić przez net. Próbowałam robić zwykłą łopatą ale zawsze to wcięcie wychodzi mi pod leciutkim kątem bo każda moja łopata jest wygięta.

katiaxx napisał(a)

no ja nie mam CO w pobliżu, zostaje castorama ale tam nie ma więc muszę zamówić przez net. Próbowałam robić zwykłą łopatą ale zawsze to wcięcie wychodzi mi pod leciutkim kątem bo każda moja łopata jest wygięta.

Taniej prostą łopatę kupić (sprawdz w castoramie - nie każdy model łopaty jest wygięty, zalezy to od typu łopaty, oczywiście cudne sa takie łopatki markowe do obrzeży, nie neguję )

Mąż te kanty właśnie zwykła wygietą robił, zresztą ja tak zaczęłam, on kontynuuował, bo mu się spodobało, że ma trawnik w ryzach (obrzezy )i już nie czekał, kiedy znajdę półksięzycową, a potem - gdy udało mi się kupić - śmiał się, ze woli tą zwykłą dokończyć, bo półksięzycowa jest bardziej jak zabawka, za lekka, za mała, za płytka, trzeba się 3 x więcej nawysilać

Trochę ma racji

Nie namawiam do żadnej opcji, bo mam obie łopaty Tylko przedstawiam doświadczenia własne