Gosiu a mnie się wydaje, że jakoś łatwiej mi teraz Kubie wytłumaczyć, że trzeba..... i o dziwo mnie słucha (tfu tfu). To, że płacze....... ma prawo i to mu ciągle powtarzam.... łzy to nie oznaka słabości, a strach to uczucie, które każdemu towarzyszy. Gdy pyta mnie "mamo a ty sie bałaś?" bez wahania odpowiadam "tak" bo najgorsze co można zrobić dziecku to skłamać.....
Babciu Aniu (

) kiedyś było zupełnie inaczej..... nie było znieczuleń albo nie było nas na nie stać. Wizyty u dentystów były strasznym przeżyciem a dentystki wyglądały jak z piekła rodem. Nikt dzieciom nie tłumaczył co i jak - robili i dziecko miało byc cicho bo jak nie to to lekarz mordę darł. Faktem jest, że próchnica to jak choroba zakaźna i ma ogromny wpływ na zęby stałe więc lepiej o mleczaki dbać. Ale tu każdy podejmuje decyzję we własnym zakresie.
Gosiu był koszmar. To fakt. Kuba nie był na podtlenku, był jedynie znieczulony.... i nie chodziło przy tej wizycie o ból (no może trochę) a głownie o strach. Zbyt wiele rzeczy wydarzyło sie w krótkim czasie a ta wizyta przebiegała bardzo szybko, za szybko jak na Kubę. Jednak uważam, że dentystka dobrze zrobiła..... bo była chwila (dla mnie niekończąca sie chwila) ogromnego przerażenia a potem cisza i spokój..... bez bólu, strachu.....
Monika rozmawiałam o tym z dentystką. Sama zaproponowała, żeby kolejną wizytę zaczać od czegos małego by Kuba przekonał się, że wcale tak strasznie nie musi być. Żeby mu po prostu przypomnieć jak było wczesniej.
Aniu dziękujęmy
Zuza trawnik nawoziłam, rósł jak szalony i zrobił sie soczyście zielony. Idealny nie jest i nigdy nie będzie

Rabaty idealne też jeszcze nie są no ale młode więc im wybaczam
Zuza ja byłam u Ciebie i widziałam coś co mnie wzdrygło - mata, wszędzie mata..... pozbądź się tego. Ściółkuj rabaty ale nie kładź maty.... Ja mam ogród prawie 300 km od siebie i daję rade bez maty. Rabaty nie są małe i na początku trudno było wyrobic sie z pieleniem ale teraz jest oki.
I pokaże Wam panoramę części krzewiasto bylinowej....