Agatko u mnie też już zima. Bocian sobie poradzi bo to pewnie chwilowe zawirowanie. Bociana Kajtka który został na zimę w noweli M. Konopnickiej dokarmiali i przeżył he he he.

Przyszła już wiosna - tak się wydawało
a tu znów dookoła mróz i biało.
Krokusy stoją w śniegu po kolana
ratuj! krzyczą do swojego pana.

Zbyszku, piękną azalie dostałeś w prezencie! A zima też Ci niespodziankę zrobiła. Jednym słowem: wesoło!

Marcowy śnieg jak płacz panny- krótko trwa!

Słonecznej niedzieli!

Zbyszku podziwiam krokusy w słoneczku, ale również i te w śniegu. Wierszyki krokusowe piękne

Krokusiki piękne, tylko po co ten śnieg?

Haniu dzięki. Azalia śliczna ale doniczkowa. Następne musowe szkolenie, jak ją pielęgnować aby wszystkie pąki rozkwitły teraz i następnej zimy. He he - dobre z tym płaczem panny.

Mirelko dziękuję. Mam nadzieję że do końca tygodnia będzie po zimie.

Zbyszku przyleciałam Ci o przebiśniegach napisać ale widzę że idziemy podobnie.
Ja też do 1000 dobijam. Co prawda ja większa gaduła bo w 6 lat tak wspaniały wynik zrobiłam

Niemniej najlepszego i stronowego i imieninowego!

Mamy też podobnie z zimą tyle że u mnie znów ciut inaczej - krokusów spod śniegu nie widać - a prognozy jakoś niespieszne z ciepłem..


Przebiśniegi - widziałam pytanie. U mnie najlepszym i szybkim sposobem rozmnażania jest wykopanie kupki po kwitnieniu, rozdzielenie i po 2 3 cebulki wsadzam w nowych miejscach - one na dodatek sie sieją i szybko rozrastają.

pozdrawiam

Mira - dziękuję bardzo za odwiedziny - za życzenia i za wiadomość o rozmnażaniu przebiśniegów. Za tę ostatnią dostajesz całusa. Tak zrobię jak przekwitną. Wczoraj i dzisiaj tyle śniegu napadało że też nie widać ani krokusów ani przebiśniegów. Pozdrawiam serdecznie.

Zdróweczka życzę imieninowo. Nie mogłam napatrzeć się na Twoje chryzantemy dawały czadu .krokusiki biedniutkie w śniegu.ach te Wasze wierszyki .Dzięki wierszykom buziak mi się zawsze śmieje Pozdrawiam całą Rodzinkę

Halinko dziękuję bardzo za życzenia i pozdrowienia. Chryzantemy pod pierzynką i mam nadzieję że tym razem nie wymarzły. Pozdrawiam i zdrówka życzę.



Jak na 21 marca przystało
do mnie też wiosna zawitała.
Rabatki mam już wyplewione
i kwiatów moc z każdej strony.

Trawnik został poddany wertykulacji
no co za śmiechy- nie mam racji?
Teraz nogi na stół położyć trzeba
i spoglądać w niebiesiutkie niebo.

Zbyszko mam nadzieje, ze przez te zaspy wiosna do Ciebie dotrze