Podobają mi się takie fotki..."przez dziurkę od klucza"/

...o jeden wpis za dużo...

zbigniew_gazda napisał(a)

Trawnik jak perski dywan ale czy mi się zdaje czy ktoś tu miał się oszczędzać po operacji co?

Bogusiu dzięki.

Basiu oszczędzam się jak tylko mogę. A to piwonia dla Ciebie - pooglądaj sobie i posadź. Jeszcze jest druga czerwcowa jeszcze w pąkach.

zbigniew_gazda napisał(a)

Basiu pewnie dlatego, że mieszkasz w Polsce "A" a ja w "B" a może i "C".

U nas azalie też mają swój czas.

Piękne zestawienie
Azalie u mnie nie trzymają się, każda zima je wykańcza ale są inne kwiatuchy i cieszą oczy

Ogrodnik na fotelu, a po deszczu mu roślinki umilają czas.
Wszystkie piwonie są piękne, a jakie okazałe!

Moje majowe też rozwinęły pąki, a bylinowe odsypiają zeszłoroczną suszę. Kilka kwiatów mimo to będzie.

Zrobiłeś szczepki swoich chryzantem? Moje sadzonki zielone, mam więc nadzieję, że będą korzonki, Ale to sprawdzę gdzieś za miesiąc, jak do doniczek je przesadzę.

Aniu nie wszystkie japońskie odporne są na zimne wiatry. Tu są Kermesina i Kermesina Rose.

Haniu fotel już poszedł w odstawkę. Tak jest piwonie wszystkie są piękne. Po przesadzeniu kilka lat trzeba aby na nowo obficie kwitły. Czerwcowa różowa też ma pąki i pomogło jej obfite podlewanie.
Nie zrobiłem szczepków chryzantem bo ciągle mam nadzieję że białe wystartują. Czerwone też marne są. Coś nie służy albo stanowisko albo gleba.

A to rabatka rozwojowa pod żywopłotem i aronią. Codziennie dolewa i nie sposób dobrze okopać rabatki. Błocko jest.

Chryzantemy trzeba odmładzać, to wiem z doświadczenia. Są żarłoczne i wykorzystują wszystko do czego mają dostęp. a potem już mają jałową glebę i marnieją. Tak straciłam swoje liliowe, gałązkowe, kiedyś, bo nie wiedziałam o tych zależnościach. Zamiast sadzonkować, może wyjmij chryzantemy z poprzedniego miejsca, delikatnie podziel i wsadź w nowe miejsce. z dobrym podłożem. Może one kamyków nie lubią, przecież kamień mocno się nagrzewa? Tak czy siak życzę powodzenia.

Moje sadzoneczki żyją i będzie z nich niezła kępka po wysadzeniu spod szkła,

Już nie ma Ciebie tydzień.
Czyżbyś działał w nocy,
a odsypiał w dzień?
Fakt, upały nam nie służą,
jesteśmy bez mocy.
Ja ciągle nadsłuchuję,
już przecież czas burz,
Może usłyszę grzmoty?
Czas na deszczyk już.

Haniu u mnie leje to i do Ciebie za chwile doleci
a i Zbyszek sie zaraz znajdzie