Skrzyp jest roślina wskaźnikową. Oznacza, że mamy kwaśną glebę. Ale mamy teraz nadmiar kwasolubów w ogrodzie, to nijak go się nie pozbędziemy. Wypadałoby ścinać go nożyczkami tuż przy ziemi, wtedy dalej by się nie korzenił, nie wypuszczałby trzech czterech roślin już w ziemi, a tylko po wierzchu byłyby te trzy pędy, które znów za jakiś czas byśmy usunęli. Ale taka zabawa ze skrzypem nie na dzisiejsze moje możliwości czasowe. Wpadam, widzę skrzyp, urywam i do gnojówki. Przynajmniej się na coś nada.
POwinniśmy wapnować swoje poletka co najmniej co trzy, cztery lata, ale jak dawać wapno pod rodki, azalie, jałowce, choiny? Nie ma takiej opcji, I koło się zamyka. Skrzyp musi być, Więc może traktujmy go jako roślinę ozdobną? Wszak jest ładną choinką, tyle, że miniaturową.
Zbyszku, miłego dnia.