Fajnie go obmalowałeś.

Powędrowałem sobie Zbyszku wirtualnie po twoim ogrodzie. Fajnie. Zazdroszczę Ci czasu. Może ja też doczekam emeryturki i leżaczka. Acha - brudnymi nogami się nie przejmuj. He he..... . Cieszę się z kursu przycinania. Będę obserwował i może zastosuje u siebie. Pozdrawiam

Mirku - fajnie jest na emeryturze , jest więcej czasu i można sobie dzionek rozplanować.A teraz kiedy mamy Ogrodowisko i naszą szefową to otworzyły się nowe zamierzenia plany. Ech gdyby na liczniku było trochę mniej latek. Tak że wszystko ma dobre i złe strony. Ale jak się żyje to i trzeba coś robić.Trochę mnie ogarnęła nostalgia.Ale jak sobie wspomnę lata pracy , tę ciągłą gonitwę to myślę że należy mi się trochę relaksu.
Na wiosnę tniemy z Danusią jałowca i zabiorę się do przeróbki ( pierwsza faza ).Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa.

Jakże ja się cieszę, że Was poznałam narazie wirtualnie, ale niedługo w realu.

gardenarium napisał(a)

Jakże ja się cieszę, że Was poznałam narazie wirtualnie, ale niedługo w realu.

Czy szykuje się spotkanie w realu? To ja tez, ja też chcę ))

Justynko - szykuje się przy obrzezaniu mojego jałowca. Zapraszam .Szczegóły bliżej wiosny .

A, to juz rozumiem, poważna sprawa....

tyna napisał(a)



Jakże ja się cieszę, że Was poznałam narazie wirtualnie, ale niedługo w realu.

Czy szykuje się spotkanie w realu? To ja tez, ja też chcę ))

Justynko, szykuje się u mnie święto hortensji, albo róż najlepiej.

święto hortensji????

Tak, jak będą hortensje i zaczną kwitnąć róże, to chyba najlepszy moment wizyty w moim ogrodzie nie tylko bukszpanowym. Będzie ciasteczko i może coś jeszcze ?