pa)

Ależ Wam zazdroszczę tego spotkania, my dopiero za tydzień jedziemy w tamte strony. A mam tak blisko a tu doopa blada dzieci chore i siedzimy w domu. Ale pierogów Wam nie zazdroszczę, hi hi. W zamrażalce mam całą masę pierożków od mamusi, mniam mniam.

Zbyszku strasznie Ci współczuję ,czujesz jeszcze palce??? Lep,lep żeby nie zabrakło ))
Udanej i miłej wizyty

Martek napisał(a)

Zbyszku strasznie Ci współczuję ,czujesz jeszcze palce??? Lep,lep żeby nie zabrakło ))
Udanej i miłej wizyty

A ja Ci nie współczuję, tylko zazdroszczę - tacy mili goście

Dziękuję Wam za doping i trzymanie kciuków. Najważniejsze aby nie padało. Danusia z ekipą jedzie więc zdradzę Wam tajemnicę że oprócz pierogów będą rogaliki. Moje dziewczyny pracują od rana. Zaraz muszę ładować baterie do aparatu. Denerwuję się jak jasny gwint.

Jak patrzę na te rogaliki to chyba sam się wybiorę - wyglądają smakowicie
Życzę Wam udanego spotkania i czekam na bieżącą relację

Zbyszku,macie moje duchowe wsparcie!Wiem ,że denerwujecie się,ale to spotkanie towarzyskie przecież,a nie wizyta inspektora Sanepidu!Będzie dobrze!

szykujesz ucztę i nie masz co sie trząść wszystko się uda a przyjeżdżają do ciebie przecież swojaki nie królewskie moście

Quercze, żeby nie zapomnieli o butach

Hej kochani, to my

Już dojechaliśmy do Krosna, choć mieliśmy przygody na tych krośnieńskich serpentynach. Jutro rano pobudka, śniadanko i do Zbyszka.
Haniu masz rację - to nie Sanepid ani królewskie mości, to tylko ogrodomaniacy:
Tyna, Danusia, Witek i Michał.
Rogaliki wyglądają smakowicie. Do zobaczenia rano Duża buźka