Ja swoich hortek jeszcze nie cięłam,
ale słoiki już mam w pogotowiu.
Pamiętaj czasem je ciut popodnosić,
żeby nie chciały ciągnąć do"gnoju".

Dobrze oboje prawicie
Z tymi sloikami, to dobry patent, ale czy nie trzeba by wietrzyc od czasu do czasu?

Dobry sposób z tymi słoikami.

Haniu, Irenko, Karolu macie rację. Będę odkrywał co kilka dni aby do mini szklarenek wpuścić świeżego powietrza. Już dziś rano zauważyłem kropelki rosy na ściankach słoików od wewnątrz. Mikroklimat jest. Może się uda a najważniejsze w tym wszystkim to obserwacja nowego życia i zdobywanie nowych doświadczeń.

Bukszpan pstry przyciąłem.


Krokusy czekają na słoneczko tak jak i my. Ale czy się doczekają?

Nie ma słońca, krokusy jak na mustrze! Słonecznego dnia, Zbyszku!

Zbyszku jak ja się cieszę, że na Twój wątek natrafiłam

Zaraz biegnę odwiedzić wątek Hanusi

Krokusy u mnie też takie zamknięte, ale fajnie, że są, bo myślałam,że nornica miała z nich ucztę.

Miłej niedzieli

Zbyszku ja też próbowałam w ubiegłym roku z hortkami w słoiku i klapa.
w tym roku bezpośrednio do ziemi daję tak jak Irenka robi.

Haniu dzięki za słoneczko. dziś od samego rana jest, ale i mrozik minus 1. Coś za coś.

Mirella dzięki. Tak jak wyżej piszę - nareszcie słońce. Ale cicho aby nie zapeszyć.

Agatko no to trzymamy kciuki za nasze doświadczenia.

Hura! Chyba się doświadczenie udało. Jeden zraz lawendy na której mi tak zależało wypuścił w wodzie korzonek. Czy będzie więcej? Posadzony w doniczce.

Zbyszku u Irenki piałeś że róże podlewasz gnojówkami i zauważyłeś że mają się lepiej. Czy to oznacza że nie dajesz nawożenia mineralnego? Tak pytam bo ja zasilę mineralnie zaraz po cięciu pierwszy raz a na gnojówkę z pokrzywy trzeba trochę poczekać pewnie do maja.

Przesyłam mega słoneczko które mi świeci tylko zimno ale może krokusy dziuby rozdziawią wreszcie.

miłego dnia