Witam jesiennie Zbyszku widzę kuleczki chryzek lada chwilka zaczna popis,moja jedna padła a to dlatego że niechcacy uszkodzilam wczesna wiosną

Haniu, Izo popsuła się aura i zimno. W górach śnieg a ja do nich mam rzut beretem.

Violu mnie też padły (nie wystartowały na wiosnę) białe chryzantemy. Ale od czego jest Pani Tereska, która powiedziała że dostały grzyba na skutek nadmiernego podlewania tamtej jesieni - tak było i pewnie ma rację. Mam 3 nowe białe i dostały tylko wodę po posadzeniu. Reszta wilgoci pochodzi z chmurki.

Na niżowe układy my nie damy rady.
Wędrują swoimi drogami i już.
A my patrząc w niebo gdybamy:
Czy wyjrzy słońce, czy nadszedł czas burz?

Na dwoje wróżyła babka,
więc ja zachowując się statecznie,
na głowie noszę super czapkę,
zawsze mogę ją zdjąć gdy słonecznie.

Tak Haniu- spece od pogody
cały czas zachodzą w głowę
czy babie lato przyjdzie
wszak października połowa.

A my z Babcią w międzyczasie
jak nam podrzucają wnuki kochane,
zabawy różne wymyślamy
aby widzieć buźki roześmiane.

A to krówka na łące się pasie,
a tam jeżyk szuka pożywienia,
każdy szczegół trzeba dopracować
- wszystko ma tu znaczenie.

Na widok pięknego jeżyka oczko pod stół nie umyka,
tylko śmieje się wesoło: dziadziuś, proszę, zróbmy sioło!
Zrób mi łączkę i 2 krówki, może jeszcze dom dla sówki?
I konika, i 2 świnki, i.... tak zeszło 3 godzinki!

Jakie cudne ludziki z żołędzi... nic dziwnego że wnusio przeszczęśliwy Zapowiadają zę w przyszłym tygodniu wraca babie lato i tego się trzymamy.

Haniu, Basiu dzięki za wpisy i uznanie. Wnusiowi żółte ściany pomieszczenia przemalowały włosy i buźkę. Ale efekt jest niesamowity.

A u mnie kasztany leżą bezosobowo, i nie mam kiedy ich ożywić!

Zbyszku, zapraszaj to ciepełko jeszcze do końca listopada! A potem niech już zima przychodzi!

Oj, przydałoby mi się takie ciepło jak w tym tygodniu!
Pozdrawiam.

oj tak niech ciepelko na dlugo zostanie

Haniu - zamówienie na ciepełko wysłane ( list intencyjny) ale czy "góra" to pomyślnie załatwi? Coś czuję że zima będzie sroga - mój świerk oblepiony szyszkami czyli szykuje się na najgorsze.

Iza niech zostanie i do grudnia.

Świerk ma czuprynę w szyszkach.




Barusia też słoneczko przygrzało aż mu się na ziewanie zebrało