obcinam po pierwszych mrozach na 10 cm. Pani Terenia nie zaleca okrywania igliwiem bo zakwaszenie źle wpływa na te rośliny a tylko usypać małe kopczyki jak przy różach. Przy silnych mrozach okryć agrowłókniną. Te czerwone przeżyły jedną zimę i pięknie wystartowały na wiosnę.
Uwaga: czekamy do końca maja a nawet dłużej na pokazanie się nowych przyrostów i nie obcinamy ich. One są samo krzewiące i same utworzą kopuły.
No i to co pisałem wcześniej - to są żarłoki i co 2 tygodnie należy ich zasilać nawozem (ja stosuję nawóz do róż) ale uwaga : przed pojawieniem się pierwszych pąków kwiatowych - przerwać zasilanie aby kwiaty były na krótkich pędach i nie zwieszały się po każdym deszczu.
Warto te informacje sobie gdzieś zapisać do kajecika

Moje chryzie kupowane jako niskie kopułki wystrzeliły na następny rok pow metra

Ale też mam takie które trzymają kopułkę
Pozdrawiam Zbyszku