Wszytko piękne.... klony super... kiedyś w szkółce zapalony gość od klonów co ma kilkadziesiąt odmian.. powiedział, że małe sie lepiej aklimatyzują ,a jak wypadną to mniejszy ból, bo wypadają młode.. i tanie

Ogród boski.... to wiesz i ja to wiem...

Na skalniaku lawenda w pąkach, a na rabacie jedna ładna.. czytaj dość ładna Hidcote, a inne porażka... pozbierają sie ,ale kiedy??? I tak co roku.

A największy lubczyk jaki widziałam to jest u Konstancji... i też od niej mam sadzonkę... i sobie rośnie U niej to wielki krzew.. ogromny ... gały mi wylazły z orbit.. i z wizyty u niej pamiętam najbardziej Lubczyk. i te ozdobne drobiazgi do sprzątania w domu Drobiazgami zachwycała sie Aldona, a ja prostak... patrzyłam ile to sprzątania I uciekłam do Adasia I tym sposobem zawarłam pakt solidarnościowy i z Izą i z Adasiem

Staram się czytać codziennie, żeby być na bieżąco .
Dużo ciekawych rzeczy wyczytuję i podziwiam Twój zapał ogrodowy.
Ciągle szukam traw do swojego ogródka

pobiegałam sobie poranne po Twoim Królestwie i bardzo to było miłe
cieszę się, że nie tylko ja choruję na tę wspaniałą chorobę, która objawia się umiejętnością wciśnięcia każdej przepięknej roślinki na całkowicie już skończoną rabatkę, albo na taką, na którą nie powinno się już kompletnie nic zmieścić
widzę też, wirusik klonowo-bukowy zatacza coraz większe kręgi
wspaniała te nasze ogrodowiskowe dolegliwości, prawda ?

macham
Wilczyca

Madżen...ogród jak zawsze zachwyca
...ciekawa jestem tego zeolitu, zdawaj relacje na bieżąco.
Kolon bardzo mi sie podoba za ciekawy kolor
Buziaki deszczowe

Marzena2007 napisał(a)

A teraz kilak zdjeć dla zagladajacych

REWELACJA, jak to nei kochac traw, czosnkówi buszkszpanów?
Cudnie masz

Witaj

Masz piękny ogród.
Bardzo odpowiadają mi gatunki roślin które masz.
Widać ładnie efekty nasadzeń w grupach i ograniczenia liczby gatunków w 1 miejscu.
Chciałabym mieć tyle roślin, ale jednak ograniczenia są niezbędne.
Pozdrawiam, będę zaglądać.

Napisalam posta rano i mi wcięło to chyba znaczy że pogoda nie pozwala mi sie skutecznie obudzić
Witam wszystkich zaglądajacych oraz chwalących Bardzo mi miło że jesteście


Odpowiadam na lytania dot lawendy, dlaczego taka jest? Sama szukam lrzyczyny i zdefiniowalam je na dzisiaj:
- lawenda ma zbyt ciężką glebe i podmokły grunt (mam wysoki poziom wód gruntowych a po ulewach stoi w glinie)
- zbyt gruba warstwa kory, ktora dodatkowo dusi podmokłe korzenie... Za to nie ma chwastów.... Ani lawendy...
- zbyt intensywne ciecie jesienią.... Lawenda kwitnie nawet w październiku. Wtedy jeszcze ją tnę... Za pózne, nie bedę ciiąć, będę wiązać na zimę
- teren narazony na wiatry i przymrozki, będę okrywać i kopczykować niezależnie od stopnia łagodności zimy.... Chyba dwa tygodnie temu mi zmarzła bo już miała młode pedy...
- zbyt wczesne wiosnenne cięcie? Razem z różami? Róze są piękne....

Wymieniam lawendę, zmieniam postępowanie i zobaczę czy będzie w tym miejscu w moim ogrodzie. Odmiana viva , posadzona na innym podłożu i na skarpie z odplywem wody nie cierpi...
Marzyłam o lawendzie w bukszpanach i jeszcze powalczę o moje marzenia /madżenie ogrodowe

Wszelkie inne celne uwagi dot lawendy mile widziane

Będę nadrabiać w pon. na razie nie czasowa jestem U mnie 1 lawenda wymarzła po zimie, pozostałe 7 świetnie rosną. Wszystkie posadzone w tym samym miejscu, tak samo podlewane itd.
Byłam dzisiaj w Zaprężynie

Ja też mam glinę Marzenko...u mnie lawendy przed różami wg Twojego polecenia rosną Tylko, że im dałam kupę piachu w dołki...i rosną. Przynajmniej tak było, nie wiem, czy teraz akurat nie płyną sobie z wodą w siną dal...

Madżen ślicznie u Ciebie jak zawsze Macham w deszczu