Taki karmniczek mam

. Był w kolorze drewna, ale pociapałam po swojemu

. Wisi sobie na drewutni.
I jeszcze z innej beczki. U Kondzia napatrzyłam się na czarnuszkę halcedońską i zamarzyła mi się. Nasion niestety nie mogłam namierzyć, ale... Oświeciło mnie, że przecież w kuchni mam zawieszony bukiecik zasuszonej czarnuszki. Wprawdzie nie pierwszej młodości

(nie mam serca go wyrzucić), ale jest

.