Kasia nie miałem oczka bo wnuki(kolejne) a teraz nie mam bo jestem leniwy
widziałem na Domo aronię na pieńku ekstra[/quote

A ja bardzo chcę i teraz pewnie jakaś kałużę zrobimy płytka, a kiedyś głębsz oczko. Zbyszku jakoś nie uwierzę w aTwoje lwnistwo . Ciekqwa jestem tej aronii. Nad swoja się poznęcam po zbiorze. Zobaczysz jutro moja sosnę, z której próbuje zrobić niwaki. Narazie ma tyle wdzięku co oskubana kura. Mój maż powiedział, że wyglada jakbyto były jej ostatniechwile . Pocieszajace jest to, ze może być już tylko lepiej .

Kasiulka teraz potrzebujemy trochę krawężników i coś tam z podjazdem Krzychu zacznie działać, bo kształt podjazdu i rabaty z oczkiem jakoś tam dopasować się musi, a potem już kopanko .

Powodzenia i uważajcie na kręgosłup. Oczko pamietasz że miałam wyniesione (tyle co stelaż), póki Daria była malutka. Jeżeli chcesz na ziemi to może trzeba by było płotek jak dla pieska zrobic ?
Ja miałam na wys 40 cm

Bądźcie ostrożni. Małe dzieci potrafią się utopić i w 15 cm wody.

Anda ma rację..... człowiek jak wpadnie twarzą do wody i się zachłyśnie to potrafi pogubić kierunki świata..

Masz u mnie słowo do Ciebie i kilka inspiracji ..
Z kształtem docelowym dobry pomysł...

Acha mam 2 arionie na patyku, ale ja mam już tak szczepione