Cześć, dzieki za odwiedziny, jeśli chodzi o cięcię, to nie wiem czy będę dobrym doradcą, gdyż było to moje pierwsze cięcie. U nas były tujki wielkie w opłakanym stanie, poprzechylane, rozrośnięte. U Ciebie nie jest najgorzej

, ale cięcie napewno doda im ogłady. My cieliśmy nożycami elektrycznymi, bez szablonu. Poprostu oglądaliśmy z każdej strony, wyobrażaliśmy sobie kształt i cieliśmy. Wyszłam z założenia, że gorzej już nie może być, Cięcia były stopniowe, aż do uzyskania wyobrażonego kształtu. My cieliśmy to w dwie osoby. Jedna tnie pod dyktando drugiej, a druga z oddali ocenia co jeszcze wystaje, ważne aby oglądać z różnych stron, przy cięciu i już...
Widzę, że lobelia rośnie, u mnie też parapety zastawione, już mąż mnie goni, bo zajęłam też blat w kuchni przy oknie. Szkoda, że bliżej nie mieszkasz, z chęcią bym na wymianę wzięła troszkę bazylii u mnie jak dorze pójdzie to petunia fioletowa będzie w ilościach nadwyżkowych, ale lepiej nie zapeszam