Dzięki jeszcze raz za zaangażowanie Marto i Filipie. Jeśli chodzi o ten folder z ulubionymi zdjęciami ogrodów, to mam. Również cały 60-kartkowy tradycyjny zeszyt z rysunkami kompozycji i nazwami roślin, które mi się podobają. Więc już działam, ale jak przychodzi co do czego – to jak widzicie na poprzednich zdjęciach – kompozycja na żółtej ścianie –koszmarek. Wiem co ładne i co mi się podoba, ale jak ktoś nie powie mi „tak sadź” to nie wiem co mam robić. Na stylach się nie bardzo znam (chociaż oczywiście rozróżniam), ale czy szmaragd pasuje do stylu formalnego czy naturalistycznego to nie wiem. W jednym z pierwszych postów napisałam, że chciałabym w stylu naturalistycznym (dom mam raczej tradycyjny, gięte balustrady na balkonach, kolory wanilia, brąz, kostka też brązowa, usytuowany poza miastem – zagajniki, dużo zieleni), ale tak czuję, że to co mi się podoba to taki eklektyczno-ogrodowiskowy. Uwielbiam wszystkie berberysy, szczególnie admiration, thunbergia aurea, Maria, greek carpet, żółte tuje, żurawki citronell i te pomarańczowe (nazwy mam gdzieś zapisane), tuje wschodnie aurea nana, tawuły gold-coś-tam, choiny kanadyjskie, derenie białe i flaviramea, ah i trzmielinę emerald&gold, świerk serbski oczywiście. Zanim trafiłam na ogrodowisko, już wiedziałam, że chcę go mieć. Mam grujecznik i klonik ściętolistny. Jak to wszystko wsadzić do jednego stylistycznego worka?
Jeśli chodzi o linię nasadzeń, to miałam nadzieję, że później uda mi się coś powybrzuszać, bo na chwilę obecną, tzn. na wiosnę - zrobię chyba tylko jedną linię nasadzeń. Ale oczywiście chcę faliście , żeby było w przyszłości. W zasadzie mogę to już uwzględnić, ale to za skomplikowane jak na tę chwilę : (