Paulinka, swoje warzywa zawsze warto mieć Mój Jasiek po czwartkowej wizycie w szpitalu i przygodach ma ciągle jedną próbę wątrobową podwyższoną, nasz lekarz podejrzewa, że może to być z oprysków chemicznych z warzyw, bo on je bardzo dużo warzyw i owoców, pomidorki to wręcz pochłania. Niestety swoje warzywa mamy tylko sezonowo
Ewcia, cieszę się,że spacerek się podobał ja już marzę o deszczu,żeby wszystko podlalo, strasznie u nas sucho, ale rośliny jakoś jeszcze dają radę.pozdrawiam
Eeee, to u mnie lało wczoraj po południu, potem grilowanie i bez deszczu; w nocy znowu lało i dzisiaj fajnie chłodnawo od południa. Tak mi pasuje.
Zamawiam słońce na 2 miesiące
Właśnie Aniu czytałam u Ciebie o Twoich przeżyciach...współczuję...my nic nie pryskamy, ale co z tego jak sąsiad ostatnio ziemniaki pryskal, a wiadomo wszystko z wiatrem idzie i małego też coś wysypalo i się tak zastanawiam,czy po wodzie, bo byliśmy nad wodą,czy po tym,że zjadł nie myte truskawki z krzaczkow. Dzisiaj wszystko zebrałam, umylam, część pomrozilam, część zrobiłam kompoty, a część zjedliśmy na bieżąco Zastanawia mnie tylko czemu kalarepa i kalafior zolknie i jakby wiednial? Chyba za mało miejsca w skrzynkach i za gęsto poradziłam, ale powiem szczerze,że się nie znam, bo pierwszy raz sądziłam.
Ale Ci dobrze! U nas taka duchota od tygodnia, że w piątek mąż mi już wiatrak kupił Teraz trochę zachmurane jest, więc mam nadzidje,że w nocy może w końcu popada.
Dziękuję Marzenka, oj tak ja się bardzo cieszę,że odpoczywamy od tych upałów no i że wczoraj i dziś deszcz pięknie ogród podlewa. Lecę zerknąć,czy coś działasz, ja póki co odpoczywam