Nie no coś Ty Mirelka dzisiaj u nas tak grzalo, że większość dnia w domu z dziećmi siedziałam, dopiero tak po 18 wyszłam coś porobić.
Mirelka Ty chyba się starzejesz? heh pamiętam jak w poprzednie sezony szalałas ze wszystkim, a teraz rośliny po miesiącu czekają na posadzenie a tak poważnie to doskonale Cie rozumie, u mnie w tym sezonie więcej nie robię niż robię, coś tam poplewie, podleje, popryskam i głównie obserwuje jak rośliny rosną nawet nie mam werwy, żeby obsadzic ostatni metrowy kawałek do furtki, ale może do jesieni mi się uda
Jolanka ja jak zauważe też od razu pryskam, kaline tak popsikalam,że suszyla się cały dzień, później zastanawiałam się czy nie przesadzilam, ale miała tyle tego dziadostwa,że mnie trochę poniosło ale skutecznie, bo się wyniosły. Z moich obserwacji póki co wynika, że mszyca jest głównie na tych różach z biedronki, przynajmniej na razie, róże zamówione z Florinbudy nie tkniete.