Zimno i brzydko... ja jeszcze nawet oprysku miedzianem nie zrobiłam, bo albo wietrznie, albo temperatura za mała, no albo deszcz i jak to zrobić nie wiemmm... coś nas nie rozpieszcza ta pogoda....

Monia pamiętam jak w tamtym roku na niedzielę palmową w cienkim płaszczyku byłam, a w tą w kurtce zimowej i jeszcze zmarzłam, tylko ciekawi mnie to,że roślinom wcale taka pogoda nie przeszkadza zauważyłam wczoraj,że róże już listki puszczają, iryski zaczęły kwitnąć, tulipany, czosnki wszystko już wychodzi, więc nie jest tak źle jak nam się wydaje

Też tak myślę, roślinki powolutku budzą się ze snu tylko kiedy te opryski zrobię, nie wiem

Monia pamiętam jak w tamtym roku na niedzielę palmową w cienkim płaszczyku byłam, a w tą w kurtce zimowej i jeszcze zmarzłam,

Mała mi zasneła, więc wykorzystałam okazję i pomimo zimnego wiatru ściełam kolejne hortki, szałwie, lawende kurcze mam wiele miejsc w ogrodzie, które mi jakoś nie pasują...zawsze tak mam wiosna, może dlatego,że wszystko puste i smutne, ale coś mi się wydaje,że niektóre miejsca tak, czy inaczej pójdą do zmiany...muszę jakiś plan zrobić, przemyśleć sprawę i nie ukrywam liczę na Waszą pomoc

Ja też mam focha na pogodę i do ogrodu wejdę dopiero po świętach. I nawet mi nie szkoda, że w tym tygodniu nie mam dla niego czasu. U ciebie chociaż jakieś kolorki się pojawiły, bo u mnie wcale. Krokusy to chyba zakwitną w maju jak tak dalej będzie

Paulina, ale w zeszłym roku to była już połowa kwietnia chyba w tym roku święta wcześniej

Z miejscami niepasującymi mam podobnie coś bym zmieniła, ale sama nie wiem co.