Trzymam kciuki za zdrowie.
Kotki są fajne, ja przy mojej lubię leżeć, ale ta stale bawić się chce.
Ja jeszcze 8 dni antybiotyku, juz ta ilość mi dokucza. Pije te zioła, co i ty Aganiu.
Ogród piękne, wiosną nowe siły i zrobi się więcej, też mam plany, co wyjdzie, okaże się w praniubuziaki
Moje rozmowy i przekonanie eM do tego że froncik
ma być elegancki i funkcjonalny sprawił,
że powstaje dodatkowa nawierzchnia gospodardczo-warzywna
oraz odwodnienie i odprowadzenie deszczówki.
Droga z góry na dół już przygotowana pod kostkę
Przygotowanie alejki za dom
w kierunku strefy gospodarczo-warzywnej
przy murku wiaty będą ze sobą połączone 3 beczki na deszczówkę.
Pomału do celu
Prace brukarskie późną jesienią to idealna strategia,
nie przeszkadza mi, że jest zimno, mróz, że trawnik jest uszkodzony
wieczorem jak wracam z pracy to już nic nie widzę, grunt, że ekipa
wykonuje swoją robotę
Wiosną wszystko się odbuduje.
Małe kotki to diabły tasmańskie, ale słodziaki, przy nich się odstresowuję
Wiosną zaplanowane prace remontowe przy strefie basenowej i warzywnej.
Powrócą mam nadzieje na lepsze, jak fundusz pozwoli
Teraz czas na moje leczenie.
Moje zdrowie w moich rękach, dostałam skierowanie na hospitalizację w szpitalu,
bo wyniki złe, wylew w prawym oku był, bóle głowy męczą dalej a pierwsza antybiotykoterapia nie pomogła,
15 listopada szpital mnie odpulił, ale jak wyszłam drzwiami
to weszłam oknem i dostałam termin w szpitalu.
Jestem znowu na antybiotyku.
1 grudnia na neurologii rozpoczynam drugi etap leczenia, czekają mnie dalsze badania i infuzja dożylna.
Irenko zdróweczka życzę i macham