Aga- piękne te iryski. Coraz bardziej do nich się przekonuję.

W Pszczynie jak byliśmy u Kasi przed hotelem rosły takie piękne wiązy Camperdownii i takie zdrowe. A już zbaraniałam, jak zobaczyłam je rosnące przy ulicy w Bielsku Białej. Było ich kilkanaście i wcale im nie przeszkadza ruch uliczny, ani nic innego. Po prostu stoją i czarują..

Ależ cudowny ten ostatni
Przepiękny

Widzę Agatko,że też lubisz iryski ,mają malutką wadę za krótko kwitną .pozdrawiam

ale co nam róże pokażą............ prawdziwy festiwal



Aganiu dla mnie to Rhapsody in Blue jak nic, na 100%, mało jest róż podobnych do niej, kwiat, liście i pokrój, wszystko się zgadza.
Szukając jej zerkałam na klony, nie wiedziałam, że masz magnolię parasolowatą tak dużą i z kwiatem, wypatrzyłam też świerka kaukaskiego, chyba duży jest już u Ciebie.

ten jadalny veriegata, też mi się szybko spodobał.

Renatko, nie ma kwiatka, którego bym nie lubiała, przez cały sezon ogrodowy kwitną nam tylko jednoroczne, każdy kwiat ma swoją chwilę






one kwitną chyba najkrócej, ale bez nich oczko nigdy nie będzie naturalnie wyglądało

mi też, może spotkam
a ta róża powala nawet igiełkowego

Renata to dowód dłuższego kwitnienia irysów, obfocony 26.05. dzisiaj jest jeszcze w pełnej formie -fakt nie ma słońca


wstawiłem bo idealnie pasuje do róży