witaj, ze mną było podobnie, chyba z wiekiem szuka się innych rozrywek, odskoczni od codzienności ja znalazłam ją w ogrodzie, i chociaż to dziwi pare innych osób zamiast oglądać tv ja wolę łopatą machać i grabiami, taka karma

AgnieszkaW napisał(a)

najważniejsze, że Ty odziedziczyłaś po niej miłość do kwiatów, choć do niedawna jeszcze o tym nie wiedziałalaś...

Nie wiedziałam to mało. Gdyby mi ktoś powiedział, że za parę lat się zainteresuję ogrodnictwem, popukałabym się w głowę

Dorota - moją odskocznią i pasją od najmłodszych lat była kynologia, wystawy i szkolenie psów, dobermanów w szczególności. I masz rację - faktycznie, kiedy pojawiły się dzieci, moja odskocznia poszła w zapomnienie braku czasu A teraz, kiedy pojawił się Mateusz, ciężko chory na serce, ta odskocznia jest bardzo potrzebna. Mały terierek, który jest teraz w domu, po prostu "jest", ani go nie szkolę, ani nie wyprowadzam (ogród), ani za dużo się nim nie zajmuję, bo nie mam czasu. Niepostrzeżenie pasja ogrodowa urosła w randze, choć kiedyś na emeryturze do kynologicznej na pewno wrócę

oj niestety lekko w życiu nie jest ,ale te trudności nas wzmacniają, pasja każda jaka by nie była, rozwija i dodaje wartości, sama tez miałam i mam nadal problemy ze zdrowiem dzieci , też mam syna Matiego urodził się 11 tygodni przed terminem i jak to z wcześniakiem bywa od urodzenia same problemy, siostrę tez mam niepełnosprawną która ma teraz 40 lat . Nie patrze na świat pesymistycznie tylko go biorę jakim jest, nie załamuję się bo to nic nie daje, trzeba zaakceptowac przeciwności ,że są i będą nie można całe życie walczyć bo wtedy uciekają nam te radosne chwile, które przede wszystkim chcemy pamiętać. Swoj ogród tworzę z moją rodziną, z dziećmi, które nieudolnie sadzą roślinki i grabią mi kamienie w grządki, siostrą siedząca na ławeczce i obserwującą to całe zamieszanie, fizycznie mi nie pomoże ale jest i jej obecność jest najwazniejsza.

Masz świętą rację

dzięki za poradę dotyczącą podpisu, już działa ,czy u Ciebie też tak mglisto ? bo ja mam okna jakby mleczkiem zalane,pozdrawiam

U mnie piękne słońce

W końcu i u mnie coś zakwitło tej zimy. :




Hiacynty pierwsze wyjrzały, ale do kwitnienia jeszcze trochę:

megabasia napisał(a)

W końcu i u mnie coś zakwitło tej zimy. :




Hiacynty pierwsze wyjrzały, ale do kwitnienia jeszcze trochę:

Ojej co to za cuda? Nie znam kwiatów z pierwszych zdjęc, może irys? Tylko pora roku mi sie nie zgadza Pozdrawiam

właśnie u mnie też kwitną takie cuda tylko mocno fioletowe i też nie wiem jaka jest ich nazwa