Aleś poszła po bandzie z tą śnieżną fotką

Cóż.... jeszcze zimę mamy

Marta a z orzechem laskowym oprócz tego co napisałem u siebie to z czasem trzeba będzie prześwietlać koronę -choroby grzybowe

Że też wszędzie te choróbska włażą Dzięki Zbyszku będę pamiętała

Tusiala napisał(a)

Dobrze Aniu, że tak do tego podchodzisz Najfajniejszy jest moment, gdy po fachowcach nie ma już śladu od miesiąca a wokół domku jest czysto, porządnie i zaczyna być zielono i kolorowo

Sama prawda, chociaż i tak jak patrze na zdjęcia, nie było tak źle, u mnie było gorzej, a niebawem znowu powtórka, czy ja to wytrzymam

Marta szukasz czosnki, to są Giganteum, bardzo wysokie, kolor biały, ciemny i jasny fiolet
potem usunę fotki...tu mam ich 100, jak w tym roku nie wiem, czy nornice nie zżarły..

Irenko ani się waż usuwać
Cuda
A łodyżki nie pochylają się i nie pokładają pod ciężarem głów?

Nie pokładają absolutnie, te łodygi sa bardzo grube, jedyne, co robię, to usuwam, tzn odcinam liście, jak tylko im czubki zaczną żółknąć, bo brzydkie, a sam badyl nawet po przekwitnięciu ciut trzymam, bo tez fajnie wygląda

U mnie też się nie przewracają i same stoją na bacznosć..

Młody kota chciał ujeździć.. i chyba nie jest taki mocno tarmoszący, kiedy koty sąsiedzkie do niego podchodzą

Ale ja w innej sprawie.. byłam na inspekcji winobluszczu w szklarni. Z 6 sadzonek.. 4 puszczają już liście..... może sie ukorzeniły A na pewno od jesieni nie zdechły Mikrusy z nich są, ale żyją

super czosnki Pozdrówka zostawiam U mnie jeszcze zimno ...