Czy w miejsca, gdzie są prześwity albo ogołocone gałązki (na drugim zdjęciu widać) powinnam dosadzić małe sadzonki, czy jest szansa, że z czasem same się zabudują?
jak widać, miałam dziś okazję nacieszyć oczy rozkwitnietymi krokusami. Jutro już ma być zimno... Fioletowe już prawie, prawie, ale potrzebny będzie kolejny ciepły dzień...
Trawnik częściowo wyczyszczony z filcu, synek pomaga
Pięknie to wrzosowisko wygląda, podoba mi się to falowanie kolorów, dziękuję za zdjęcie.
Cisy ciełaś już w tym roku? Ja właśnie dzisiaj ciełam swoje i trochę struchlałam bo może się za bardzo rozpędziłam. W każdym razie prześwitami się nie martw, bo szybko zarosną. A stwierdziłam że cisy są bardzo wdzięczne do cięcia- tam gdzie ciełam w tamtym roku wypuściły piękne gęste przyrosty, więc w tym roku ciachnęłam dużo więcej. Tym bardziej że mam dużo brązowych gałązek, bo żeruje w nich misecznik. U mnie przed takim żywopłotem z cisa w półokręgu stoi ławeczka, ciekawa jestem co będzie u Ciebie
Ja ka zamiana na froncie!
Napracowaliście się.
Jeszcze rośliny nieduże, ale te wrzośce rozrosną się, tylko trzeba je ścinać po kwitnieniu, by były ładne zwarte.
A wrzosy już cięłaś?
Piękne to kółeczko. Gałązki jeszcze w różną stronę sterczą, ale w środku lata będą już ułożone. Coś o tym wiem Cisy odbijają ze starego drewna, więc jak je przycięłaś, to może się jeszcze zagęszczą. Poczekałabym z dosadzaniem od dołu. To zawsze zdążysz zrobić, a przecież innej roboty nie brakuje.
Teraz jeszcze nie widać tak tych kolorów, jeszcze młode sadzonki, ale jak porosną powinno być super
Cisy cięłam w tygodniu, na raty - po pracy. Czytałam i wyszło mi, że można (zgodnie z Danusi przekazem).
Tak mi się też wydawało, że Danusia i Toszka pisały o tym, że cisy nawet ze zdrewniałych części puszczają.
U mnie koło nosi dumną nazwę placyk wypoczynkowy, wyżwirujemy, postawimy stolik i fotele, cisy i platan urosną i faktycznie będzie można tam usiąść i wypocząć, schować się przed słońcem i sąsiadami.