O matkoA ja mam jeden krzak co chodzę, chuchami i dmucham na niego a tu z pięćdziesiątja też się oprzeć nie moge, chyba bym w nich spałachociaż nie pogniotły by się
Amelia (bardzo lubię to imię) hortensje są tego warte by chodzić i dmuchać na każdy jeden w tym szpalerze jest tylko 6 polar bear i z początku 3 lime light'y, które tam wsadziłam bo nie miałam co z nimi zrobić... Zapraszam do mnie na drzemkę
Ja też je lubię, imię oczywiście i hortensje też i dziękuje ja pomiędzy jednymi a drugimi różnicy nie widzę, chyba że na początku nie jest aż taka znaczna?
Uwierz mi że jest i to olbrzymia. We wszystkim: kształt kwiatów (polary są bardziej stożkowe), ich wielkość (polar bear są o niebo większe), grubość gałązek - lime light mają je delikatniejsze, cieńsze. Zupełnie inne. Tak samo przycinane a miśki są bardziej dorodne i wyższe. Nawet pojedyncze kwiatki są inne: lime light ma gładkie brzegi a te drugie są bardzo delikatnie ząbkowane. Jutro zrobię fotkę szpaleru w całości z daleka to sama zobaczysz...