oj jak jabym chciała taką magnolię,ale narazie odpuszczam bo u mnie wygwizdówkaa Franio może złapie ogrodowego bakcyla bukszpanki może się ocudzą jak im będziesz dogadzać
Alu za zaproszenie na kawkę bardzo dziękuję (może innym razem), ale ja chroniczny niedoczas zawsze jestem...albo się gdzieś śpieszę ...albo już spóźniona jestem...
W Kostrzynie...a właściwie to w Glince Duchownej byłam (szkółka Byczkowscy) a potem jeszcze we Wrześni w Garden 'ie...kupiłam berberysy i miłorzęby na pniu...3 stówki zostawiłam i kasy zabrakło mi na buka Tricolor...ale jeszcze będzie mój ci on.
Pozdrowienia zostawiam i melduję, że u mnie leje nie miłosiernie