Ala, śliczny ten jałowiec i bukszpaniki. Ja jadę tak jak pisałam, jadę jeszcze z koleżanką-ogrodomaniaczką.

Macham z obłoków pyłu Myślę że tujki jeszcze nie ciąć Buziole

iwonaal napisał(a)

Ala, śliczny ten jałowiec i bukszpaniki. Ja jadę tak jak pisałam, jadę jeszcze z koleżanką-ogrodomaniaczką.

My pojedziemy raczej tym osobowym o 8.46 mam nadzieję że chociaz na miejscu się zobaczymy...w końcu

Moim zdaniem za wcześnie ciąć iglaki. Całe gałęzie grubsze to tak, ale zielone końcówki to jeszcze. Pozdrawiam

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Macham z obłoków pyłu Myślę że tujki jeszcze nie ciąć Buziole

a ja trocinami macham z ostatnich drzew owocowych cięcie zakończone (w końcu) teraz czas na zabiegi chemiczne i estetyczne
Jabłoń przed i po

I jeszcze spojrzenie na całość już ciemno było i reszta zdjęć nie nadaje się do pokazywania ale hałdy gałęzi się załapały na zdjęciu

I moja podręczna chemia dla roślinek i woreczek nasion facelii

No To Iwonko poczekam jeszcze z tymi bonsaiami a chciałam tak wszystko już pociachać jak się rozpędziłam w sadzie to na ulicy bym skończyła (bo tam one rosną )
Pozdrowionka

Mnie też już rączki swędzą, żeby przyciąć moje ale gdyby był większy przymrozek to te końcówki mogłyby zmarznąć Trzeba wrzucić na luz

Czyli wdech - wydech i pączkiem się zapchać

Z pączkami to ostrożnie bo żaden fitnes nam nie pomoże, nawet ten ogrodowy

Wiadomix, ale po pączkach jest post i to mnie pociesza