Szafirki podleję wobec tego rozcieńczoną gnojówką, może jutro zdążę. Szafirki w donicach to ubiegłoroczne nabytki, czekam, co pokażą. Różowe szybko przekwitły. Powinny zacząć błękitne, muszę do nich zajrzeć. Białe zanikły mi zupełnie.
Sasanki mieszańcowe mam chyba trzeci rok, przyrastają zdecydowanie wolniej. Nie widzę białej, a była. Zakwitnie ostatnia w kolorze ciemnego wina, wolno się zbiera
Obiecane fotki siewek sasanek dla Wendy
wysiały się w ub. roku, są naprawdę malutkie, wychodzą to tu, to tam, wybierają najmniej spodziewane miejsca: kostkę, kamyczki, żwirowe placyki itp.
te mają drugi rok
Mariola zaglądam - u mnie sasanki nie mają szans, miałam jedną od Karoli to wcięło ją lub zechlał kret
Magnolię też bym chciała właśnie białą ale mocno rozłożystą, nawet w kształcie parasola... miałabym miejsce na dwie obok siebie. Może jak ogarnę tam nieporządek to w przyszłym roku kupię coś w Opatówku.
żonkile i narcyzy też dziwnie małe u mnie
A słówko wyrudować funkcjonowało jeszcze w moim pokoleniu.