Ale piekna zlota Polska jesien!I roze kwitna, i hosty rudzieja.Jak mi tego brakuje w tym roku! NIe moge uwierzyc, ze juz po daliach.
U nas od konca sierpnia glownie pada/leje/kropi. Roze nie kwitna, szalwie troche, dalie ciagle daja pokaz, hosty zielone, niby listopad od miesiaca, a ciagle jak w innym wymiarze, takie nie wiadomo co.
Pierwiosnki kwitna od konca sierpnia w sumie, hmm.

paniprzyroda napisał(a)

Na koniec moja ulubiona hosta, z żółtej zrobiła się ruda

Sporo tych anomalii w tym roku. U mnie stokrotki i bratki kwitną na całego.
Róże nadal masz piękne.
Hosty jeszcze nie wycinasz? Ja już, bo potem takie obślizgłe i nie cierpię ich wtedy.
tez na swoją jesień nie możesz narzekać, pozdrawiam serdecznie

Pewnie,że anomalie, ja wczoraj znalazłam kwitnącą sasankę.
Hosty u mnie kaput,liście wczoraj wyjmowałam z ziemi, zostały badyle.

O ja ccie jaka fantastyczna jesień u ciebie !
W agapantach nie pomogę. Dostałam w tym roku jedną sztukę od Margarete (z Madery dla mnie przywiozła)...też ciekawa jestem czy w przyszłym roku zakwitnie...I na jaki kolor?

paniprzyroda napisał(a)

No i niech ktoś powie, że hosty są brzydkie ?!!! Cudownie wygląda w jesiennej stylizacji!!!

Mariolu , czy judaszowiec u Ciebie nie przemarza, bo się zastanawiam, czy u mnie dałby radę? Kiedyś dawno temu próbowałam z nim , ale skapitulował
Kolorowe bukieciki cudne
Pozdrawiam serdecznie

Poppy, chociaż dalie kwitną u Ciebie długo Swoimi się nie nacieszyłam, wykopałam pod koniec sierpnia i wegetowały potem w doniczkach, teraz już schowane. Róże różnie, niektóre jeszcze kwitną na końcach pędów, inne już bezlistne i przycięte, kolejne wykopane i oddane w dobre ręce.
Drzewa urosły szybciej, niż się spodziewałam i róże straciły swój wigor
Irenko, dziękuję. Złota jesień powoli odchodzi, teraz buki ładnie się przebarwiają, doorenbosy jeszcze zielone, ale pojedyncze liście już gubią.
Goniu i u mnie hosty w większości bezlistne, przynajmniej trochę krokusów pomiędzy nie posadziłam.
Madziu, dzięki. Przy Twoich hostach moje to drobiażdżki, ale i tak cieszą. A ta akurat jeszcze fajnie zasycha i liście nie leżą.
Aniu, judaszowca sadziłam jako 70cm patyczka, nigdy nie okrywałam, żywopłot był za mały, by go osłaniać. Ma jednak kruche gałęzie, bo całkiem dużą wiatr złamał latem. Myślę, że w Twoim ogrodzie spokojnie powinien dać radę.

Przymrozki były i u mnie