Iryski się nie rozrastają, ale też ich nie ubywa.
Carexy za to się rozrosły, więc trochę na nie wchodzą.
Mam jeszcze w drugim miejscu jasnoniebieskie ale fioletowe ładniejsze.
Wyciachałam dzisiaj rozplenice i poza odciskiem od sekatora mam teraz bardzo pusto za oczkiem. Jest to zdecydowanie najgorszy moment dla tej części ogrodu.
Pocieszam się jednak poletkiem krokusów, które dzisiaj przyciągnęło sporo pszczółek.
I w końcu zobaczyłam w rozkwicie krokuski, które są u mnie już 3 sezon.
Mam wycięte wszystkie byliny i trawy poza carexami. Zostały mi 3 hortensje, bo zmrok mnie zastał. W końcu wyciągnęłam iglaki z donic i zastąpiłam je ciemiernikami i bratkami. Wystawiłam też dekoracje świąteczne ale wszystkie zeszłoroczne.