Robertop, zbigniew_gazda, Tusiala - po prostu są ludzie i ...ludziska!
Kindzia - ja też mam taką koleżankę...kopiuje jak najlepszej marki kopiarka....meble kuchenne takie same jak u mnie, w salonie ustawienie mebli...nawet kolor ścian identyczny, w tam tym roku patrzę a u niej na balkonie
moje 2 krzesełka + stolik....
Margarete - pozazdrościć sąsiadów....a trzmielina faktycznie jakby ładniejsza od twojej strony...i trzmieliny pozazdrościć....
A teraz coś ładnego dla oka....
W ubiegłym roku, na wiosnę mój migdałek postanowił się zbuntować. Gałązki dostał jakieś niefajne, listki też nieteges. Ani opryski…ani prośby i groźby – nic nie pomagało, zawziął się i już. Powiem szczerze wzrósł mi poziom adrenaliny, a ,,styki się przegrzewały”.
Po miesiącu bezowocnych negocjacji stwierdziłam, że przecież nie pokona mnie jakiś niewyrośnięty migdałek!!! Kupiłam w ogrodniczym stymulator wzrostu, trzy opryski: na listeczki, pod listeczki, z przodu, z tyłu, z boku i migdałek oszalał. Wystrzelił w górę z prędkością światła. Dziś wygląda…kwitnąco.