Ale masz porządek ....wow. ja nie wyrabiam u siebie. Trawnik mój paskudny a żywopłot z ligustra nie obcięty - ale nie narzekam, cieszę się że w ogóle w tym roku jest. Odbił pięknie po zimie a pamiętasz jak strzelałam w ubiegłym roku że do wykopania jest
Cudny masz ogród Magda. Gratulacje!
A relacja z wyjazdu świetna
Kojak – może to jakaś inna odmiana lilaka…albo za mało słońca ma. Mój szczepiony jest na pniu i widać, że ma o wiele więcej kwiatów niż liści
Bogdzia – dziękuję Bożenko. Cudny jest !!! Już teraz wiem, że na pewno dwukolorowe rododendrony to właśnie moja bajka !
MalGosia – Gosiu, na kolejne spotkanie już dziś serdecznie zapraszam ! Tym razem u mnie …(masz najbliżej, więc nie chcę słyszeć żadnych wymówek)
Margarete – no coś ty Małgoś…porządek tylko na fotkach. Trawnik też mam taki jakiś nie teges, gdzie nie spojrzeć chwaściorów wszędzie pełno, jeden rododendron jakby troszkę podupadł na zdrowiu, jakaś bliżej mi nie znana, zielona gąsienica zżera mi róże, nowe hosty czekają na posadzenie na nowej rabacie, której jeszcze nie ma…och, totalny niedoczas !!!
A teraz obiecana relacja ze spotkania u Bogdzi. Jak zawsze było: bajecznie, cudownie kolorowo, wesoło i smacznie. WIELKIE podziękowania dla Bogdzi i jej męża za gościnę, za możliwość przebywania w najpiękniejszym ogrodzie i za przepyszne pierogi !!!