Makusia - …i pierogi ...i sałatka …i krokiety …i paróweczki w francuskim cieście…i wszelakie słodkości były po prostu przepyszne. A te wszystkie specjały w otoczeniu cudownego ogrodu… Oj, zazdrośćcie !!!

yolka – było super, nawet pogoda dopisała. Szkoda tylko, że Ciebie nie było

Margarete – „bajkowy świat kolorów u Bogdzi” – nic dodać nic ująć... Niektóre rododendrony w promieniach słonecznych, aż raziły swą barwą. A mnogość i różnorodność kolorów po prostu szokowała.

Ależ się chwaścisko rozsiało – mus wyrwać…na 100%!

W „szmaragdowym” też kwitną rododendrony. Wprawdzie gdzie im do tych Bodziowych ale są i bardzo cieszą moje oko….







wyjątkowo długo w tym roku kwitnie magnolia…


moje ukochane hosty zaczynają pokazywać na co je stać…


i pochwalę się jeszcze…„szmaragdowy” wzbogacił się ostatnio o nowe, ogrodowe ozdoby

I na sam koniec…Pamiętacie metamorfozę mojego kibelka? Pewnie tak.
Otóż podobała się wielu osobom…spodobała się również nieproszonym gościom.
Wchodzę w niedzielę do mojego kibelka, patrzę, a tu na suficie jakiś dodatkowy element aranżacji wnętrz, którego wcześniej nie było.



No nie…toż to przecież w trakcie budowy apartamentowiec dla jakiś dupożądlących. Pokoje już są, tylko dachu jeszcze brakuje. Tylko patrzeć jak zostanie oddany do użytku w stanie deweloperskim.
Jeszcze mi tego brakowało !
W zeszłym tygodniu widziałam pana Szerszenia jak sobie przyleciał na rekonesans po okolicy, ale przez głowę mi nie przeszło, że „budować” się tutaj będzie chciał !!!

Żyrondola brakowało to zrobiłyKibelek nie będzie do użytku jeśli tam pozostaną.

Margarete napisał(a)

To zielsko na ciebie to chwast. Na 88%

A ja mysle ze to nie chwast podobne do drakwi i gaillardii.

Bogdzia napisał(a)

Żyrondola brakowało to zrobiłyKibelek nie będzie do użytku jeśli tam pozostaną.

No dokładnie
W pierwszej chwili jak spojrzałam zanim przeczytałam, to pomyslalam:
O Magada lampe zrobiła , jaka fajna, jak gniazdo os

Żyrandola nie zazdroszczę...może spryskaj czymś zanim się wprowadzą

Niezły żyrandol ,jak Cię znam to pewnie już go nie ma i pewnie sama się z nimi rozprawiłaś

tez myślałam że to żyrandol, nawet wypatrywałam malutkich żaróweczek

O rany nie do uwierzenia. Pierwszy raz widzę taki "żyrandol" to znaczy takie gniazdo. U mnie w ogrodzie widywałam ale dużo mniejsze i takie zamknięte w kształcie sakiewki. Na szczęście te na które trafiałam u mnie były już puste. Mam nadzieję że nic cię nie użadliło. Ale masz w tym roku ogród pełen nieproszonych gości jak nie krety to inne latające....
Jak sobie dałaś z tym radę? Bo że dałaś to nie wątpię.