Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Szmaragdowy Zakątek

Pokaż wątki Pokaż posty

Szmaragdowy Zakątek

KasiaBawaria 06:47, 09 wrz 2019


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
U mnie w tym roku i hortensie nie takie i hosty nie takie. Susza im nie sluszy a ja podlewalam niewiele, wiec mam.
____________________
Zapraszam na kawe
mikina34 08:01, 09 wrz 2019


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
AniazUroczyska napisał(a)
Hej Madziu!

Wiesz może gdzie w Pabianicach można kupić gorczycę na poplon?


Aniu - na rynku w Konstantynowie stoi pan z różnościami (maka, siemię, karma dla ptaków, słonecznik i gorczyca tez jest , co sobotę jest na pewno, nie wiem jak w tygodniu. Stoi najczęściej przy stoisku z torbami, paskami itp.
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
popcorn 16:18, 09 wrz 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
mikina34 napisał(a)


Aniu - na rynku w Konstantynowie stoi pan z różnościami (maka, siemię, karma dla ptaków, słonecznik i gorczyca tez jest , co sobotę jest na pewno, nie wiem jak w tygodniu. Stoi najczęściej przy stoisku z torbami, paskami itp.


w Pabianicach na targu też takie 2 stoiska były
____________________
Mój nowy ogródek
popcorn 16:23, 09 wrz 2019


Dołączył: 05 sie 2011
Posty: 33171
pozdrawiam Madzia!!!
____________________
Mój nowy ogródek
Nikita 21:05, 10 wrz 2019


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
AniazUroczyska, popcorn – pojechałam dziś specjalnie do nas na rynek. I faktycznie, we wtorki i piątki stoi tam facet, który ma nasiona gorczycy (5zł/kg).
Przybywaj Aniu.

KasiaBawaria – u mnie hortensje w tym roku nawet ładniusie…pomimo strasznej suszy i podlewania tylko w weekendy.
Muszę w wolnej chwili podskoczyć do ciebie Kasiu, bo chyba mnie jeszcze tam nie było…

mikina34 – popcorn mówi, że u nas na rynku też jest taki gościu… i ma rację, dziś była i widziałam.

popcorn – buziaczki Carola !!!!
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
Nikita 21:09, 10 wrz 2019


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
A teraz news z ostatniej chwili.

Na początku roku zapadła decyzja o zmianie bramy wjazdowej w „Szmaragdowym”.
Świetność starej bramy już dawno minęła, wszelkie sposoby reaktywacji (a raczej reanimacji) nie przynosiły zadowalającego efektu. Nawet miłość do stylu vintage nie pomagała…po prostu brama pamiętała czasy Hitlera i wyglądała masakrycznie!
Zaczęłam rozglądać się ze fachowcami specjalizującymi się w tej dziedzinie, bo nie ulegało wątpliwości, że bramę trzeba zrobić na zamówienie. Miała być lekko ażurowa (aby ograniczyć wścibski wzrok przechodniów) i nie zrujnować mojego (i tak dość skromnego) budżetu.
Znalazłam firmę. Umówiliśmy szczegóły. Realizacja zamówienia - wiosna 2019. Kilka tygodni później …załęło się… Fachowcy z montażem się opróżniają, bo elementy składowe nie dotarły na czas. Potem lakiernia proszkowa nie dotrzymała terminu, kolejna wymówka to zepsuty samochód, następne: chory spawacz, awaria jakiegoś sprzętu i afrykańskie upały. Jednym słowem MASAKRA !!!
A termin założenia bramy oddalał się …oddalał… o lata świetlne… W sumie aż tak bardzo nie zależało mi na tej bramie, w tym roku czy w przyszłym – obojętnie…a że nie dałam żadnej zaliczki to czekałam cierpliwie.
Nagle w niedzielę telefon: „Brama gotowa, jutro montaż”. Super! Tylko, że jutro ma padać. Ale ok…pożyjemy…zobaczymy.
Fachowcy przyjechali. Zamiast o godz.8 rano… o godzinie 15 - siedem godzin spóźnienia. Ekstra…ważne, że są!
Bezchmurne niebo byłoby idealne w tej sytuacji, ale nie …deszczowa woda zaczęła zbierać się nad ich głowami! A po moich zwojach mózgowych szwendały się koszmarno-prorocze myśli: „No …szefowa, zaczęło padać…przerywamy robotę…przyjdziemy kiedyś…może jeszcze w tym roku…ale będzie Pani zadowoloooona…”
Jako związek przyczynowo-skutkowy wydawało się to bardzo oczywiste i łatwe do przewidzenia. Mijały minuty, a chmur przybywało…było ich coraz więcej…i więcej. W końcu zaczęło padać. Oj co ja mówię, zaczęło lać !!! Szeryf ekipy spoglądając w niebo zabluźnił siarczyście przyzywając najstarszy zawód świata, a ja myślę sobie: no to dooopa …już po robocie….
Jakieś było moje zdziwienie, gdy okazało się że robotnicy nie pakują się do samochodu.
W strugach deszczu pracowali 5 godzin, po zmierzchu w świetle reflektorów ich służbowego auta, wszyscy totalnie utopieni w swoich mokrych, roboczych kombinezonach.
Z pokorą i cierpliwością przyjęli rzeczywistość taką, jaka jest. Bez komentowania i narzekania.
Niestrudzenie pracowali wspólnie ze swoim szeryfem do godziny 21.
Czegoś takiego to jeszcze nie widziałam! W rozgrywce z deszczem - 1:0 dla fachowców!!! Tym razem totalne zwycięstwo z matką naturą. BRAWO ONI !!!
Na koniec jeszcze miła niespodzianka…rachunek o 200 zł mniejszy niż się umawialiśmy…według słów szeryfa: - „bo tak jakoś wyszło”.
Odzyskałam wiarę w ludzi, wszystko dobrze się skończyło. Mam nową bramę !!! Hurra!!!

Tak było jeszcze w niedzielę wieczorem (widok od środka)…


a tak dziś rano (widok z ulicy).

____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
AnnaCh 21:31, 10 wrz 2019


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12213
No pięknie Madzia
A fachowcy czasem potrafią zaskoczyć pozytywnie
____________________
Ania - Malutki pod lasem
AniazUroczyska 02:09, 11 wrz 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 1269
Nikita napisał(a)
AniazUroczyska, popcorn – pojechałam dziś specjalnie do nas na rynek. I faktycznie, we wtorki i piątki stoi tam facet, który ma nasiona gorczycy (5zł/kg).
Przybywaj Aniu.

Magdo, wiesz jak to jest z moim przybywaniem Umyślnego muszę posłać, a on pyta, na który rynek ,bo w P są podobno dwa.
Nikita 08:50, 11 wrz 2019


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5919
AnnaCh - fachowcy rzeczywiście zaskoczyli. I w sumie wcale mnie nie obchodzi jaki mieli powód (czy goniące terminy czy dzień dobroci dla klientki)...ważne że nowa brama stoi! Bardzo, naprawdę bardzo się cieszę. Jeszcze raz hurra!

AniazUroczyska - Aniu, "umyślny" ma rację u nas są dwa rynki. Chodzi o ten tzw. duży rynek czyli przy ul Moniuszki. Przekaż "umyślnemu", że ten gościu z nasionami stoi w alejce z warzywami (dodatkowa informacja - alejki z warzywami są dwie). Znajdzie. Wszak stoisk z nasionami nie jest znowu tak wiele.
____________________
Nikita -Szmaragdowy Zakątek / Wizytówka / Wizytówka-portrety host
Makusia 12:24, 11 wrz 2019


Dołączył: 24 mar 2016
Posty: 7692
Opowieść krew mrożąca, na szczęście z happy endem i nową brama na swoim miejscu
U mnie tez padało (odpowiadając na sporo wcześniejsze pytanie )


____________________
Marta Krok po kroku w tym natłoku
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies