No właśnie ona miała niby się trzymać kupy, a nie do końca tak jest . Może i masz rację... Chciałam oczyścić "teren" między kępami, żeby zarośla się nie zrobiły z tego, a na razie nie mam gotowego miejsca na sadzenie, stąd pomysł z sadzonkowaniem.
Bardzo lubię kosodrzewinę i powiem szczerze, że teraz mi jej trochę brakuje...
i tak sobie dumam w tle ML i trzmielina a jakby tak parę kosodrzewin z rozplenicami wmieszać w mój trójkąt mogłoby być fajnie
Kurczę, to tak jak u mnie. Przetestowałam, że cytryna świetnie sobie radzi z zabrudzeniami od ziemi. Najpierw szorowanko, a później cytrynka. Ale same paznokcie - masakra. Cały sezon mam nie pomalowane, tylko na jakieś wyjścia, bo po jednej godzince w ogrodzie cały lakier schodzi No to nogi chociaż muszą wyglądać