Ja też... a decyzja brzozowa mnie wnerwia, bo ja nigdy tak długo się nie zastanawiam. Nie podoba mi się, chyba dokupię trzecią i upchnę ją z tymi jeżówkami. Tylko trzeci raz do Goczałkowic mi się nie chce jechać. Muszę w pobliskim braterskim sklepie obejrzeć, bo też są, tylko nie wiem, czy nie mniejsze.
Wczoraj w trasie patrzyłam na każdą brzózkę przy drodze, a było ich sporo i jakieś specjalnie wielkie nie wydawały się. Długie,chude, wiele rosło w grupie, wydawało się, że zupełnie sobie nie przeszkadzają. Jadąc miałam wrażenie, że już schiza mnie ogarnia.
No właśnie gdy patrzę na Danusine realizacje i na zdjęciach w internecie, to one często są posadzone gęsto. Głupio mi Danusię męczyć, ale może zapytam, jaką minimalną zachować odległość.