Barwinek kwitnie!!! Jak Ci zazdroszczę, że juz mogłaś podziałać w ogrodzie Zima a kyszszszsz.....
Córcia śliczna!

Kinga, nie kracz. Dopiero wróciłam z pracy i mnie ciągnie ,ale małego boję się zostawić samego.

Iwona a ile ma twoje słoneczko ? Ja dziś swoją małą wzięłam na sprzątanko w ogrodzie, pograbiłyśmy trochę, robimy porządek przy ogrodzeniu, przy wjeździe... jak spała zdążyłam obciąć jedną jabłonkę... no normalnie już tak mnie ciągnie.... Jak Anielcia była malutka, to usypiałam ją w wózeczku i spała sobie koło mnie opatulona kocami, a ja pracowałam...

A dziś pokażę... jaką masakrę rozegraliśmy na naszej drugiej sośnie... niestety uschła zupełnie i trzeba było ją wyeksmitować... a przy okazji my zyskaliśmy trochę materiału na nasz taras....

( 03.08.2013 )





I to co zostało z moich rabat, po nieprzewidzianym locie drzewa... i trochę ogrodu....

Kinga, to już kawaler, w czerwcu skończy 4 lata. Dotychczas spał popołudniu, niestety dobre czasy się skończyły jakoś po nowym roku. Wracamy z pracy, to usypia, pod domem nie mam siły już go przenosić i się budzi. Taka kolej rzeczy. Też lubi pomagać, zdecydowanie więcej niż starszy, strach bo brak ogrodzenia. A rabaty i tak masz cudne. Pa

Oooo.. no to faktycznie, mały mężczyzna... ja mam cichą nadzieję, że Anielcia będzie nadal chętna do pomocy w tym wieku...

Piekę Twój chlebuś, z braku mąki dałam chlebowej, żytniej i wrocławskiej i zobaczymy jeszcze w piecu.

Iwona, i jak poszło z chlebusiem? Ja też się przymierzam, ze dwa lata temu eksperymentowałam z zakwasem, ale dużo czasu schodziło i raz wyszedł w miarę, a drugim razem zakalec, po roku odpuściłam.

Chlebuś super chociaż mąki inne. Gorący z synusiem zajadaliśmy z masełkiem. Polecam przepis Kingi. Mi na zakwasie też nie bardzo wychodził.

Oj właśnie ciekawa byłam jak wam poszło... Świetnie, że smakował... my też pajdy ciepłego zajadamy z samym masełkiem i solą.... Pycha..... Jedyny minus tego chlebusia, to to, że ciepły szybko znika...

Chyba dzisiaj też zrobię, tylko mąkę kupię.