Żałobne bratki hi hi hi ...a to porównanie . Aniu po raz pierwszy te boczniaczki trzymam sobie w piwnicy przy oknie. Kupiłam balocik z grzybnią i tak sobie rosną. Już jadłam pyszne....
Dużo ich się porobiło...
Pozdrawiam
Piesio fajny- Tomczyka jego,debiut na ogrodowisku?
A bratki, fakt, ja też wole w innym kolorze, ale jak je zostawisz z czymś białym to będzie ładnie chyba...
Madzia przez ten wysyp boczniaków nie wychodzi z kuchni bo robi przetwory A tak na poważnie to sam się zastanawiam czy nie nabyć takiej paczuszki bo aż ślinka cieknie na sam widok Pozdrawiam!
Nie jadłam nigdy boczniaków bo mi za bardzo hubę przypominają , gdyby tak prawdziwki sprzedawali na takich balocikach albo chociaż maślaczki. Trzeba by chyba w końcu i boczniaków spróbowac....chyba.