Gdzie jesteś » Forum » Róże » Choroby róż

Pokaż wątki Pokaż posty

Choroby róż

bela_kwiatko... 16:38, 13 mar 2014

Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 1

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Ogród nie tylko bukszpanowy - część II

Wymienione środki ratujące róże, to jednak ostatnia ostateczność. Podobnie jak antybiotyk na katar. Róże w słońcu rosnące (choć niektóre w pełnym, długotrwałym, miewają omdlenia), nakarmione, posadzone z uwzględnieniem przepływu powietrza, w miłym towarzystwie - kupowane z rozwagą uwzględniającą ich preferencje (w tym mrozoodpozność, zdrowotność) konieczności stosowania ciężkiej chemii nie wymuszają. W ogrodzie mam egzemplarze kilkunastoletnie. Wspomagam je opryskami z pokrzyw, skrzypu, piołunu, drożdży, sody, mleka, czosnku - w zależności od potrzeb. Wiem, łatwiej kupić preparat chemiczny - tylko tak żal mi naszej Ziemi, żal.
Kindzia 16:38, 13 mar 2014


Dołączył: 04 kwi 2012
Posty: 28042

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Ogród nie tylko bukszpanowy - część II

A ja swoje róże na mszyce chemią i to systemiczną, trudno, jestem tylko raz na tydzień tam, nie mogę codziennie chodzić koło nich, obserwować, czy coś się nie zaczyna...mam 40 róż...oprysk i tak mi trochę czasu zajmuje, a jeszcze trzeba je całościowo oporządzić, przekwitłe obciąć, wypielić...a inne roślinki też wołają...

Pozdrawiam Danuś
____________________
Kasia***zjazd VI 2016***cz.I***cz.II*** Ogród z łezką II
Gardenarium 16:38, 13 mar 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Ogród nie tylko bukszpanowy - część II

bela_kwiatkowska napisał(a)
Wymienione środki ratujące róże, to jednak ostatnia ostateczność. Podobnie jak antybiotyk na katar. Róże w słońcu rosnące (choć niektóre w pełnym, długotrwałym, miewają omdlenia), nakarmione, posadzone z uwzględnieniem przepływu powietrza, w miłym towarzystwie - kupowane z rozwagą uwzględniającą ich preferencje (w tym mrozoodpozność, zdrowotność) konieczności stosowania ciężkiej chemii nie wymuszają. W ogrodzie mam egzemplarze kilkunastoletnie. Wspomagam je opryskami z pokrzyw, skrzypu, piołunu, drożdży, sody, mleka, czosnku - w zależności od potrzeb. Wiem, łatwiej kupić preparat chemiczny - tylko tak żal mi naszej Ziemi, żal.


Ja tylko odpowiedziałam na pytanie o Miedzianie, co nie oznacza że stosuję te preparaty i je polecam,. Otóż swoich róż nie pryskam chemią a tak samo preparatami z pokrzyw i mam domki dla owadów pożytecznych wśród róż. Jeśli zachorują bo pogoda niesprzyjająca obrywam liście. Nawet je obsuszam wianiem z opryskiwacza.

Dlatego zabolała mnie taka ocena Mnie los ziemi także obchodzi i wiele artykułów, które napisałam o tym to udowadnia.

Szkoda, że nikt przy nich nie uronił łezki

http://www.ogrodowisko.pl/tag/natura
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Anita1978 18:21, 13 mar 2014


Dołączył: 04 lip 2012
Posty: 5840
Nie wszystko można zwalczyć naturalnie...ja też zawsze zaczynam od naturalnych oprysków, a w ostateczności sięgam po chemię... W tych czasach trudno bez chemii...niestety...musielibyśmy się cofnąć o wieki....myśle, że przez zakładanie ogrodów i dbanie o nie też pokazujemy że jesteśmy bliżej natury...
____________________
ogródek Anity
Borbetka 08:49, 29 kwi 2014


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
Mam pytanie, gdzie mogę takie mydło czosnkowe kupić?
____________________
borówcowy wizytowka
Gardenarium 00:20, 30 kwi 2014


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77308
Wpisz w google hasło i wyskakują sklepy, jest ich bez liku
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Borbetka 07:39, 30 kwi 2014


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
To się biorę za zamawianie. Walkę z kapryśnością róż rozpoczęłam .
____________________
borówcowy wizytowka
ewa1000 17:54, 17 maj 2014

Dołączył: 17 maj 2014
Posty: 1
przeprasza za jakość ale robiłam telefonem błagam co jest moim różą może ktoś mi pomoże wygląda jak by coś zielony kolor wyssał
Atramosa 23:49, 18 maj 2014

Dołączył: 26 kwi 2014
Posty: 3
Kochani!
Podczytuję Wasze forum od około dwóch miesięcy i jestem pod wrażeniem Waszej ogromnej wiedzy i niesamowitej pasji, dzięki której tworzycie miejsca nierzadko rodem z bajki. Do tego dochodzi jeszcze bardzo miła i przyjacielska atmosfera, dzięki której gdy raz się Was odwiedzi, to koniec - trzeba zostać M.in. dzięki Wam odważyłam się i kupiłam moją pierwszą różę I właśnie z jej powodu tu teraz jestem.
Moja róża to Iceberg, róża dobra dla początkujących, podobno taki 'garden hero', czyli teoretycznie w sam raz coś dla mnie. Rośnie u mnie w donicy, została posadzona w kwietniu w specjalnej ziemi dla róż.
Na początku były mszyce, później lekki mączniak po deszczach. A teraz mam kolejny problem z którym nie potrafię sobie poradzić. Zauważyłam chlorozę na brzegach liści, później na innych liściach delikatne jasnozielone plamy i zniekształcenia blaszki. Do tego młode listki wygladały jak lekko zwiędłe, a teraz zwiniete są wzdłuż nerwu głownego ku górze.
Wyczytałam, że chloroza może być wynikiem niedoboru żelaza. A te zwinięte liście? Znalazłam mączniaka na spodzie kilku listków, ale na razie tragedii z nim nie ma. Do tego dopiero na zdjeciu zauważyłam na pączkach kwiatowych delikatną pajęczynkę. Czy mozliwe, że to jakiś zwykły niegroźny pajączek, taki z ogródka ?
Mam nadzieję, że naprowadzicie mnie na trop, bo strasznie mi jej szkoda, a nie bardzo wiem jak jej pomóc Siedzę, czytam, próbuję coś dopasować i wychodzi mi już na to, że to może być prawie wszystko...
Z góry bardzo dziękuję za wszelkie odpowiedzi. Pozdrawiam. Atramosa.
Mazan 14:30, 27 maj 2014

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Atramosa to ewidentny niedobór siarki - żółknące wierzchołki liści i ich zdeformowanie, oraz zarysował się niedobór potasu - jaśniejsze plamy od nasady listka do połowy długości. Później wystąpi brunatnienie i zasychanie brzegów. Zastosuj siarczan potasu dolistnie. Zastanawia mnie podłoże, a raczej jego zasobność.

Ewa1000 Może być poparzenie - na wilgotne liście po okresie chłodniejszym padły intensywniejsze promienie słoneczne, a woda to soczewka.. Jeśli jest inaczej sprawdź czy pąki są zdrowe. W przypadku infekcji opryskaj przeciw szarej pleśni.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies