bela_kwiatko...
16:38, 13 mar 2014
Dołączył: 05 kwi 2013
Posty: 1
Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Ogród nie tylko bukszpanowy - część II
Wymienione środki ratujące róże, to jednak ostatnia ostateczność. Podobnie jak antybiotyk na katar. Róże w słońcu rosnące (choć niektóre w pełnym, długotrwałym, miewają omdlenia), nakarmione, posadzone z uwzględnieniem przepływu powietrza, w miłym towarzystwie - kupowane z rozwagą uwzględniającą ich preferencje (w tym mrozoodpozność, zdrowotność) konieczności stosowania ciężkiej chemii nie wymuszają. W ogrodzie mam egzemplarze kilkunastoletnie. Wspomagam je opryskami z pokrzyw, skrzypu, piołunu, drożdży, sody, mleka, czosnku - w zależności od potrzeb. Wiem, łatwiej kupić preparat chemiczny - tylko tak żal mi naszej Ziemi, żal.