W tak zwanym międzyczasie znalazłam chwilę na zmiany na tym odcinku.
Rosły liliowce i było mikro oczko lub inaczej ogrodowa wylęgarnia komarów. Rosła krzewuszka i wiśnia.
Teraz jest troszkę inaczej, chociaż kropka nad i nie została jeszcze postawiona. Wiśnia w tej postaci będzie tu za wielka i chyba popracuje, żeby przerobić na pienną. Krzewuszka z tych malutkich więc póki co zostanie. Dosadziłam róże wielkokwiatowe. A niech tam. I mam niespodziankę, z pomiędzy tujek po prawej stronie wychyla się róża pnąca, której oczywiście tam nie sadziłam. Skąd się tam wzięła, ani co to jest nie mam pojęcia. Z pewnością dziczek, ale ponieważ wygląda bardzo zdrowo dam jej szansę i pozwolę podrosnąć, czas pokaże co będzie dalej. Ma ogromną chęć do życia, wychyliła się do słonka. Ciekawe czy zakwitnie?