Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród dla moich synków

Ogród dla moich synków

MirellaB 22:51, 04 kwi 2016


Dołączył: 18 sty 2015
Posty: 22152
Oooooo fotki by się przydały
____________________
Mirella Ogród Mirelli *** Ogródek Mirelli *** Wizytówka - Ogród Mirelli - Wizje chodźcie do mnie blisko najbliżej ...
Marga 23:01, 04 kwi 2016


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 4122
Mysza napisał(a)
Witam się
Przybiegłam zobaczyć co w ogrodzie.
A wykończeniówka szybko minie i potem to już same radości z nowego lokum.
Może jakieś fotki będą??


Witaj Myszko Miło mi Cię gościć.
Mam taką nadzieję. Staram się przeprowadzić jak najszybciej, bo nie chce mi się już ganiać samochodu ponad 20km w jedną stronę.

Gosiu
, Mirellko, fotki będą jak będzie coś do pokazania Chwilowo to jeden żółty krokus mi się ostał

Blyxa macham i ja Dobrze, że to tylko kilka stron.
____________________
Ogród dla moich synków
Kawa 08:11, 05 kwi 2016


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 14911

kurcze ja też korę musze kupić ....
i to dużo
____________________
Kamila-Droga do spełnienia
anabuko1 13:59, 07 kwi 2016


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 24093
Kawa napisał(a)

kurcze ja też korę musze kupić ....
i to dużo

Ja też. ja tez. pod nowe hosty, na nowe rabaty do noewego ogrodu
____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Dominika11 14:02, 07 kwi 2016


Dołączył: 09 kwi 2014
Posty: 18709
to i ja dołączam do grona kupujących korę - też mnie to czeka, bo po zimie mam tak jakos jej mało na rabatach
____________________
Ja i mój ogródek - ZAPRASZAM :)
Marga 21:29, 07 kwi 2016


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 4122
Wiecie co, ja tą taniochę z O. sypię na swoje rabaty, bo inaczej bym zbankrutowała, albo chwastami zarosła, ale dziewczyny mówiły,że ona średniej jakości jest i mocno zanieczyszczona ;/ Nigdy nie kupiłam super drogiej kory więc nie mam porównania. Jak dla mnie to może być.


Dzisiaj miałam akcję trawnik Wygrabiłam, zwałowałam, skosiłam i chciałam jeszcze polać humusem activ, ale tylko cała zalałam się wodą pryskającą na boki z tego ustrojstwa czyli pojemnika z nasadką na węża. Jutro spróbuję rozcieńczyć w konewce i podlać.
____________________
Ogród dla moich synków
Basilikum 21:37, 07 kwi 2016


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21758
a my zamiast kupowac kore kuujemy wlasnie rozdrabniarke i bedziemy mieli swoja kore wlasnej roboty
____________________
IzaBela Pod Bialo-Niebieska Chmurka***cz.I*** Wizytowka "Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"
Marga 22:44, 07 kwi 2016


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 4122
Tez powinnam sobie takie cudo zakupić. Moja działka produkuje srylion patyków,a my to palimy zamiast wykorzystać


Aniu, mam nadzieję, że się nie pogniewasz
Toszka napisał(a)
Pytałam się czy woda stoi, bo to też świadczy o przepuszczalności podłoża. Prawda jest taka, że jak staw zacznie funkcjonować, to warunki wodne na omawianej rabacie prawdopodobnie ulegną zmianie. Jak dobrze pamiętam planujesz sadzić tam przede wszystkim azalie. One są na szczęście mniej wrażliwe niż rododendrony i pod nie podłoże nie musi na starcie być aż tak super-hiper przygotowane. Tak jak pisałam - dużo igliwia, kory, obornika i liści. Można trociny. Wszystko musi być dobrze przemieszane (widłami) z warstwą rodzimej gleby. Jako szczepionkę mikoryzy można przemieszać z leśną ściółką lub ściółką spod rosnących już kilka lat rodków, azalii czy iglaków. Taka ściółka pachnie lasem i grzybami, a jej warstwy przeplecione są białymi kłaczkami grzybni (mikoryzy). Przy dbałości o wilgotność i ściółkowanie owa mikoryza szybko się zagnieździ. Potem nawet okresowe przesuszenie jej nie zabija.

Niechętnie napisałam "leśna ściółka" bo taka podkradana z lasu jest nielegalna i destrukcyjna dla lasu. Inna sprawa, że mądry ogrodnik podbierze reklamówkę, dwie, ale bywają i tacy, co gotowi rozryć leśny podszyt i wywozić ciężarówkami
Nie będę ukrywać, że zbieram podczas grzybobrania trochę ściółki spod dębów, buków i świerków. Jednak jest to tylko reklamówka, dwie na rok - tyle wystarczy, by zaszczepić mikoryzę (ta ze sklepu niestety jest uboga i... taka "pod wszystko"). Z etycznych powodów obecnie proszę znajomych o suche igliwie - oni nie wiedzą co z tym nadmiarem dobra zrobić, a ja wiem doskonale Drobniutką korę sypię na jesieni do wyściółkowania.

Jeszcze raz łopatologicznie - pierwsze podejście do tworzenia rabaty to przekopanie (na szpadel) i przemieszanie z obornikiem, korą, igliwiem, siarką. Na to sypiemy warstwę "docelową", czyli liście, igliwie, korę, obornik, kompost (ale nie spod dżdżownic), trociny i co tam mamy dobrego ale nie zasadowego. To ponownie widłami przekopujemy z płytką (uprzednio głęboko przekopaną) warstwą rodzimej gleby. Chodzi o to by połączyć ze sobą starą i nową warstwę, która szybko ożyje (głębokie kopanie jest destrukcyjne dla funkcji życiowych gleby) i odnowi właściwości kapilarne (dla blondynek - taki "krwioobieg ziemi, tzn. nasiąkliwość i podsiąk wody w glebie), a co za tym idzie całe życie mikroorganizmów. Gdybyśmy tej gleby nie przekopały, a tylko nasypały nową warstwę na starej, to uzyskamy odcięcie nowej warstwy od dotychczasowego życia - czyli tort Dodam, ze kwasoluby potrzebują do życia napowietrzone i potem przewiewne i luźne (nie zbite) podłoże.

Taka przygotowana rabata tak na prawdę powinna minimum rok poleżakować, czyli ułozyć się, osiąść i ożyć. U mnie "donica" leżała prawie dwa lata. Dlatego podczas tworzenia jej śmiało syp wyniesioną rabatę. Nawet na 10cm. To osiądzie. Inna sprawa, ze częściowo udepczesz w trakcie sadzenia - wytycz sobie (wirtualne) ścieżki, by nie deptać pod nasadzenia.

Żurawiny nigdy nie cięłam - sama wypuściła rozłogi na kilka metrów, korzeniła się i rozkrzewiała. Teraz mam siłą rzeczy (z wiadomych powodów) krótko przyciętą, przetrzebioną i musi startować od nowa. Ona bardzo ładnie sama znajdzie sobie miejsce i sąsiedztwo. Jeśli chcesz to wąsy w połowie przytrzaśnij kamykiem i tak zachęcisz ją do rozkrzewienia.

Odnośnie wrzosów to powiem, ze one z moich obserwacji nie lubią mieć mokro ani za wilgotno jesli tylko są dobrze ukorzenione. U mnie rosną niemal w suszy i prócz cięcia w luty/marzec nic z nimi nie robię, oprócz wyściółkowania korą i igliwiem. Nie nawożę. Mam wielkie kępy 6-cio letnie. Tnę drastycznie.
____________________
Ogród dla moich synków
Kawa 08:43, 08 kwi 2016


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 14911
Basilikum napisał(a)
a my zamiast kupowac kore kuujemy wlasnie rozdrabniarke i bedziemy mieli swoja kore wlasnej roboty

szcześciara
____________________
Kamila-Droga do spełnienia
ewelaa74 08:57, 08 kwi 2016


Dołączył: 29 kwi 2014
Posty: 857
Zaglądam i macham

Temat KORA - zainspirowałyście mnie Dziewczyny!
Też mam taką potrzebę....
____________________
Ewela - http://www.ogrodowisko.pl/watek/4489-narodziny-ogrodu-eweli
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies