Fastigiaty były sadzone 2 lata temu jako większe troszeczkę i mają w tej chwili 2 metry szkoda mi ich ruszać. Jednak one są posadzone równo ( w równej odległości) może nie będzie to aż tak tragicznie wyglądało jak liście opadną, niektórzy robią żywopłoty z dwóch gatunków roślin i dobrze to wygląda więc liczę, że u mnie będzie też fajnie
HT/RT da sobie radę (tylko w wyższym stężeniu)?
Przyznam się bez bicia, że wiśnie spryskałam chemią polecaną przez Szefową I miałam wyrzuty sumienia , a tego typka (naliściaka) ciężko się pozbyć? Kurde ma tak piękna barwę skorupki że mi go żal, ale bardziej żywopłotu
Kiedyś zamieściłem przepis na roztwór wrotyczowo - piołunowy. On na pewno da radę. Polinka go używała.
RT zapewne dałby radę lecz to robactwo jest dość głęboko na korzonkach i może nie sięgnąć. Pierwszy przepis działa silnie odstraszająco na owady dorosłe i nie znoszą jaj w pobliżu pni. Tylko tak można w miarę skutecznie zapobiegać takim plagom.
Dziękuję - po drodze do domu mam zielarski to kupię wrotycz suszony I piołun. Rozumiem że teraz zwalczam szkodnik dorosłe I ich jaja, mam zrobic oprysk I podlać korzenie?
Kochani. Czy to jest grab fastigiata? Kupiłem go z dwa lata temu. Przez ten okres słabo rósł. W tym roku w końcu ruszył ,,z kopyta,, ale te gałązki mnie trochę martwią. Nie rosną pionowo a raczej mają tendencję do odginania się od pnia. Zdjęcie jest z 2.06. Teraz gałęzie są jeszcze bardziej odgięte. Rośnie na stanowisku dość wietrznym. Czy to może mieć wpływ?