Prośba o pomoc w walce o piękny grabowy żywopłot

Żywopłot posadzony 3 lata temu - rośnie bardzo słabo, przycinany był w lutym/czerwcu i na początku sierpnia.
W zeszłym roku drzewka miały b.dużo brązowych liści/szare naloty/pozwijane liście... po lekturze wątku wydaje mi się, że prawdopodobnie zaatakowały je pordzewiacz i szpeciele.
I teraz mam pytania:
1. Czy mam (teraz) przyciąć żywopłot na jednej wysokości? (obecnie jest b. nierówny od 30-50cm, część drzewek jest 'łysa' od dołu a wyżej mocniej uliściona - średnica pnia ok. 1,5-2cm; czy jest szansa, że 'rozbudują się' od dołu?). Najpierw ciąć o później zastosować oprysk?
2. W pierwszej kolejności planuję (jak ustaną deszcze) zrobić oprysk miedzianem a po 7-10 dniach promanalem. Później ponownie miedzian po 7 dniach, czy nie ma już potrzeby? Czy taki plan jest ok?
3. Kolejnym krokiem będzie kontynuacja walki ze szpecielami, zależna od obserwacji (Magnus?).
Czy taki plan jest właściwy?