.....jak ty to zrobiłaś, nie bały się, ja siem kiedyś skradałam z aparatem, bo coś ogromny hałas robiło, i jak ujrzałam sójkę w kąpieli, to mi się aparat wyłączył......akurat w takiej chwili, bateria padła......jeszcze ptaszka kiedyś upoluję
.. Po tajniaku biegałeś i ani słóweczka ??.. W takim razie witaj oficjalnie .. Za pochwałę dziękuje , choć masę niedoróbek widzem i jakoś staram sie z tym walczyć.. Pewnie nie znasz tej części mojej historii gdzie fanatstyczny deweloper ( niech go gęś kopnie ) stawiał domy w środku lasu na dzipiesa .. Zapomniał Biedulo zatrudnić geodetę .. Do dziś sie nabijamy ,że świetnie ,źe udało mu sie domami w obrys działki trafić ..ogród miał być o 5 metrów dłuższy ,co by dawało 50 m2.. A tu figa 
.. Dlatego taras nieproporcjonalnie wielki i inksze tam...... Chyba ,źe chcesz się pośmiać w zimowe wieczory , bo Cię deprecha napadnie ..( ale Chopom to chyba nie grozi ??).. Wtedy zapraszam do starego wątku ..śmiechu tam było a było
.. I ze mnie taki ornitolog jak z koziej dooopy siodło ... Musze chyba Bogdzię podpytać , bo Ona na bank bedzie znała odpowiedz .. Tak mi się wydaje ,że to drozd śpiewak..ale czy mam rację..hmmm.tego nie wiem
.. Zresztą leń w taka aurę i przy takiej ciemnicy zupełnie zrozumiały ..ps..mnie już też powoli zaczyna napadać .. I jak tu se w tej robocie poradzić ??.. Nie dośc że trza sie bić z uczniami to jeszcze z tym leniem .. A w zasadzie tych leniów to jest całkiem sporo , bo jeszcze lenie uczniowskie
.. Czeeeeśc .. Kule jak ja dawno u Ciebie nie byłam.. Ostatnio coś nie umię wyrobić ..wybacz... Miło ,że zaglądasz .. Ot cały sekret
.. Bardzo .. Ogród bez ptaków byłby dla mnie niemożliwie pusty .. Stad cieszą mnie wszytskie skrzydlate , które mnie odwiedzają..nawet drapieżniki się zdarzają , tylko że one bardzo płochliwe...