ten bluszcz..eeeeee...najpierw rosnąć dziad nie kciał a teraz non stop go musze ciąć 
.. I jeszcze jakiś kos ma w nim gniazdo .. A to ściana mego budynku .. Czynsz mu nalicze
.. Moje dzieci w szkole to już 15 latki więc juź prawie doroosłe .. Z naciskiem na " prawie ".. Moj młody podobnie .. Ale to jest moja ścisśle tajna działalność i nawet nick nie ma nic wspólnego z nazwiskiem więc jestem incognito .. Bo jo musza moje koźelanki Ogrodowiskowe do porządku przyprowadzić .. Bo człek to o higienie a inksze ludzie to już ze seksem kojarzą .. Mom taki montewerescik w pralni ,źe nie pytaj
... Bo u mnie jeszcze zimy nie ma a ja już za latem tęsknię
.. Nie pomyślałam ,że padać..mogą rośliny i to juź nie jest tak pożądane jak padanie deszczu ..u mnie nawet słoneczko, choć już nie jest zbyt ciepło .. Ale mam taki plan ,źe częśto wracam póżno , już prawie po ciemku..straszne 
.. A ksiądz..... Uczy w mojej sali..dogadam się coby mi ta pokuta ciutek zmniejszył po koleżeńsku
.. Któregoś razu mieliśmy imprezę w piątek..jakaś okoliczność szkolna ..nie pamiętam już jaka..stołówka dała barszcz iiiiiii..krokiety z mięsem ( jeden krokiet na twarz ,źeby nie było , oszczędnie ) nasz ówczesny ksiądz zjadł swego krokieta,potem wysępił kolejnego u kucharek .. W niedzielę proboszcz grzmiał na kazaniu ,że jemy mięso w piątek .. A nasz ksiądz przychodzi w poniedziałek po fakcie do roboty i pyta kucharki : te..Beata..to te krokiety z mięsem były ????. Ja Wam powiem.... Tyle jest zabawnych sytuacji w moim życiu
.. Dopóki gdzieś nie piłam i widziałam jak robią .. Do zdrowia wszak wrócić musi jak najszybciej
.. Zresztą na fotkach widać gołym okiem,źe przelewek nie było..u mnie kwiatów juz zero ..jeszcze trochę wicek .. Musze różę zakopczykować jo już chyba czas na nią , choć jeszcze pierona liście wypuszcza .. Wiesz ,źe zawsze pomogę